ҽ

Papież wspomina podróż do Kazachstanu: miejsca spotkania i dialogu

„Religie są w centrum wysiłków zmierzających do zbudowania świata, w którym słuchamy się wzajemnie i szanujemy w różnorodności” – powiedział Papież podczas audiencji ogólnej. Franciszek podsumował swoją ostatnią podróż apostolską do Kazachstanu, gdzie uczestniczył w VII Kongresie Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych.

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Kazachstan jest miejscem spotkania i dialogu religijnego oraz zaangażowanym uczestnikiem w promowaniu pokoju i ludzkiego braterstwa. Zaznaczył, że kraj podąża drogą kultury łączącej w mądry sposób politykę i religię, nie mieszając ich ani nie rozdzielając przy równoczesnym odrzuceniu fundamentalizmu i ekstremizmu.

Przypomniał, że kongres omówił i zatwierdził Deklarację Końcową nawiązującą do tej podpisanej w Abu Zabi w lutym 2019 roku. Papież zauważył, że stanowi to owoc drogi wytyczonej przez międzyreligijne spotkanie zwołane przez św. Jana Pawła II w Asyżu, w 1986 roku oraz wcześniej, dalekowzrocznego spojrzenia św. Jana XXIII i św. Pawła VI, a także wkładu wybitnych postaci innych religii, jak choćby Mahatmy Gandhiego. Franciszek przypomniał o wielu męczennikach ze wszystkich grup wiekowych, języków i narodów, którzy oddali życie za wierność Bogu i lepszy świat dla wszystkich.

Papież: misją Kazachstanu jest łączenie różnorodności

„Podkreśliłem powołanie Kazachstanu do bycia krajem spotkania: współistnieje tam bowiem około stu pięćdziesięciu grup etnicznych i mówi się ponad osiemdziesięcioma językami. Powołanie to, wynikające z cech geograficznych i historii - to powołanie do bycia krajem spotkania kultur, języków - zostało zaakceptowane i przyjęte jako droga, która zasługuje na zachętę i wsparcie – zaznaczył Papież. - Życzyłem też, aby mogła być kontynuowana budowa coraz dojrzalszej demokracji, zdolnej do skutecznego odpowiadania na potrzeby całego społeczeństwa. Jest to zadanie żmudne, które wymaga czasu, ale już teraz należy przyznać, że Kazachstan dokonał bardzo pozytywnych decyzji, takich jak wyrzeczenie się broni jądrowej oraz dobra polityka energetyczna i środowiskowa. To było odważne. W tym momencie trwa tragiczna wojna i niektórzy myślą o broni jądrowej, o tym szaleństwie, a ten kraj od samego początku powiedział «nie» broni atomowej.“

Ojciec Święty zaznaczył, że ogromnie ucieszyło go spotkanie ze wspólnotą Kościoła, w której zobaczył ludzi szczęśliwych, radosnych i pełnych entuzjazmu. Przypomniał, że z tą małą trzódką sprawował Eucharystię w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. On pozostaje kotwicą zbawienia: znakiem nadziei, która nie zawodzi, ponieważ opiera się na miłości Boga.

Papież: mała trzódka otwiera się na innych

„W tym ogromnym kraju katolików jest niewielu. Ale ten stan, jeśli jest przeżywany z wiarą, może przynieść ewangeliczne owoce: przede wszystkim błogosławieństwo małości, bycia zaczynem, solą i światłem, polegania wyłącznie na Panu, a nie na jakiejś formie ludzkiego znaczenia. Ponadto, niedobór liczbowy zachęca do rozwijania relacji z chrześcijanami innych wyznań, a także do braterstwa ze wszystkimi – podkreślił Papież. - A więc mała trzódka, tak, ale otwarta, nie zamknięta, nie broniąca się, otwarta i ufna w działanie Ducha Świętego, który tchnie swobodnie, gdzie i jak chce. Przypomnieliśmy także o ciemnej stronie historii, czyli męczennikach tego świętego ludu Bożego, ponieważ cierpiał dekady ucisku ateistycznego do czasu wyzwolenia przed 30-tu laty, mężczyzn i kobiety, którzy tak wiele wycierpieli za wiarę w długim okresie prześladowania, mordowani, torturowani, więzieni z powodu wiary.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

21 września 2022, 10:35

Ostatnie audiencje

Czytaj wszystko >