ҽ

Kard. Parolin: są powody do niepokoju, ale Papież wskazuje nam drogę Kard. Parolin: są powody do niepokoju, ale Papież wskazuje nam drogę 

Kard. Parolin: są powody do niepokoju, ale Papież wskazuje nam drogę

„Ja również bywam zaniepokojony sytuacją Kościoła. Wierzę jednak, że nauczanie Papieża Franciszka daje nam bardzo precyzyjne wskazania, co robić, aby nie być więźniami czy wręcz ofiarami tego klimatu beznadziei i zniechęcenia” – powiedział kard. Pietro Parolin podczas spotkania z dziennikarzami na zakończenie Festiwalu Doktryny Społecznej w Weronie.

Pope

Odpowiadając na pytanie o przyszłość Kościoła, watykański sekretarz stanu przypomniał postawę Piusa IX, kiedy z niepokojem mówiono mu o stanie łodzi Kościoła. Błogosławiony papież miał na to odpowiedzieć: „nie niepokoję się o łódź, ale o jej załogę”. Kard. Parolin przyznał, że i dziś istnieje wiele powodów do niepokoju, jednakże dzięki naszemu zaangażowaniu i otwarciu na łaskę Bożą można zapanować nad tą sytuacją.

Kard. Parolin został też zapytany o postawę chrześcijan wobec nacisków na legalizację eutanazji, jak to dzieje się aktualnie we Włoszech.

Św. Jan Paweł II pokazuje, że cierpienie może mieć sens

„Dziś żyjemy w społeczeństwie, które coraz bardziej się dechrystianizuje, w którym coraz słabsze jest odniesienie do absolutnej wartości życia, a także do otwarcia na transcendencję, które dla nas, chrześcijan, ma zasadnicze znaczenie właśnie w podejściu do tych problemów. Wierzę, że chrześcijanie muszą trwać, w porę i nie w porę, przy antropologii, która wynika z wiary i Ewangelii, zapewniając ochronę godności każdej osoby. Jeśli bowiem my bronimy tych wartości, to robimy to dlatego, że jesteśmy przekonani, iż są one niezbędnym warunkiem obrony, promowania i rozwoju godności każdej osoby. Wierzę jednak, że musimy to robić przede wszystkim własnym świadectwem. Przychodzi mi tu na myśl to, co św. Jan Paweł II napisał w Salvifici doloris: Czyńcie dobro przez cierpienie. Mam na myśli przede wszystkim sens cierpienia, nawet tak skrajnego, jak cierpienie kogoś, kto decyduje się na zakończenie swojego życia. Innymi słowy, jeśli nie ma w tym sensu, cierpienie jest niezrozumiałe, staje się nie do zniesienia; i wierzę, że my, chrześcijanie, jesteśmy wezwani do nadania właśnie takiego sensu, zjednoczeni oczywiście z tajemnicą męki, śmierci i zmartwychwstania Pana, i do czynienia dobra tym, którzy cierpią. To są dwa kierunki, w których musimy podążać, aby szukać odpowiedzi na te wielkie problemy dnia dzisiejszego, które nas bardzo niepokoją.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

29 listopada 2021, 13:42