ÃÛÌÒ½»ÓÑ

„Tak naprawdÄ™ potrzebujemy tylko dwóch rzeczy. To znaczy kerygmatu i zaprzyjaźnienia siÄ™ z mÅ‚odymi. To zaprzyjaźnienie jest teraz trudne, bo po caÅ‚ej tej serii skandali jesteÅ›my maÅ‚o wiarygodni, kiedy mówimy o przyjaźni. Wielu z nas siÄ™ «zaprzyjaźniÅ‚o» z mÅ‚odymi, tak, że «niech Pan Bóg broni». Na synodzie bardzo otwartym tekstem siÄ™ o tym mówi. Wszyscy jesteÅ›my przekonani, że nie ma piÄ™kniejszego rozumienia miÅ‚oÅ›ci, także w wymiarze erotycznym, niż to, które podpowiada Ewangelia i to, co bardzo piÄ™knie Papież nazwaÅ‚ teologiÄ… ciaÅ‚a. Ale sami staliÅ›my siÄ™ antyÅ›wiadectwem. JeÅ›li dziÅ› Å›wiat mówi, że seks jest obszarem potrzeb, a nie wyrazem daru osoby z siebie i ma sens z racji na miÅ‚ość, to te wszystkie przypadki nadużyć pokazujÄ…, że sami redukujemy seks do potrzeby i jeszcze jÄ… realizujemy w sposób obrzydliwy i przestÄ™pczy – powiedziaÅ‚ Radiu WatykaÅ„skiemu abp RyÅ›. – To jest punkt wyjÅ›cia. Wiemy, że mamy w rÄ™kach skarb, którym jest teologia miÅ‚oÅ›ci, małżeÅ„stwa, życia erotycznego, a mamy potężny problem, żeby to w sposób wiarygodny przekazywać i o tym mówić, bo sami staliÅ›my siÄ™ antyÅ›wiadectwem, zderzyliÅ›my siÄ™ z wÅ‚asnym grzechem, z wÅ‚asnÄ… sÅ‚aboÅ›ciÄ…. Nie wolno udawać, że tego nie ma, nie wolno tworzyć mitów, bo mit zwÅ‚aszcza w relacjach z mÅ‚odymi jest katastrofalny.“