ҽ

Ekwador Ekwador  (AFP or licensors)

Ekwadorski biskup: w każdej chwili spodziewamy się kontrataku gangów

Wydaje się, że w Ekwadorze trwa cisza przed burzą; w każdej chwili może nastąpić potężny kontratak gangów – mówi bp Antonio Crameri, wikariusz apostolski Esmeraldas w rozmowie z L’Osservatore Romano. Od prawie dwóch tygodni w kraju trwa stan wyjątkowy dla zdławienia mafii narkotykowej. Służby aresztowały już blisko 2 tys. osób; gangsterzy w odpowiedzi zamordowali prokuratora z Guayaquil. Bp Crameri podkreśla, że obecny konflikt to tylko szczyt góry lodowej, bo problemy narastały przez lata.

Krzysztof Dudek - Watykan

Wydarzeniem, które przelało czarę goryczy, była ucieczka z więzienia przywódcy gangu Adolfa Macíasa Villamara. Jednak, jak podkreśla wikariusz apostolski Esmeraldas, cały system więziennictwa nie funkcjonuje dobrze. „Przestępcy przekształcili zakłady karne w swoje centra operacyjne; w więzieniu w Esmeraldas wystarczy popatrzeć na jacuzzi i baseny służące bossom, by zrozumieć, że coś jest nie tak z tym systemem” – mówi hierarcha. W więzieniach dochodziło do starć między gangami, jak np. w lutym 2021 r. w zakładzie w Guayaquil, gdzie po dwóch dobach utraty kontroli przez strażników znaleziono 79 ciał.

Dopiero w ostatnich latach Ekwador stał się głównym miejscem przerzutu narkotyków pochodzących z Kolumbii i Peru. Przykładowo, „prowincja Esmeraldas zawsze była naznaczona przemocą, ale wcześniej mieliśmy do czynienia z gangami dzielnicowymi, dziś mówimy już o zorganizowanej mafii mającej międzynarodowe powiązania” – mówi bp Crameri.

Zaznacza, iż obecnie stosuje się prawo odwetu, oko za oko, ząb za ząb, ale to nie doprowadzi do rozwiązania. „Państwo musi zainwestować w peryferie: przykładowo moja prowincja Esmeraldas należy do najbardziej ubogich i zapomnianych i dlatego, że nie ma możliwości rozwoju, ludzie są wystawieni na niebezpieczeństwo wpadnięcia w błędny krąg mafii i przemocy” – wskazuje hierarcha. Jak dodaje, Kościół robi, co w jego mocy, by wspomóc ludność. Caritas pomaga zacząć życie na nowo osobom, które musiały uciekać, bo grożono im śmiercią, stara się także być obecną w dzielnicach biedy, aby pokazać młodym szersze horyzonty – możliwość życia bez przemocy.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

21 stycznia 2024, 07:13