ҽ

Papież Franciszek przyjmuje abp. Stanisława Gądeckiego Papież Franciszek przyjmuje abp. Stanisława Gądeckiego 

Abp Gądecki: uchodźcy wykazują ożywienie wiary

Publikujemy pełny tekst wczorajszego wywiadu z abp. Stanisławem Gądeckim Ksiądz Arcybiskup został dziś przyjęty na audiencji przez Papieża Franciszka. W jakiej formie jest Ojciec Święty? Abp Gądecki: Wydaje mi się, że Papież jest realistą, nie ucieka od tego, że jest stary, że ma trudności z chodzeniem, uważa, że trzeba służyć według tego wieku, jaki się posiada.

Krzysztof Ołdakowski SJ - Watykan

Co możemy o tym spotkaniu powiedzieć, jakie wątki przewijały się podczas rozmowy, ile ono trwało, 25 minut, czy więcej?

Abp Gądecki: 45 minut. Główne wątki, które były podejmowane, dotyczyły Ukrainy, a więc ataku Rosji na Ukrainę. Następne sprawy to przyjmowanie uchodźców ukraińskich w Polsce, dalej kwestie migrantów ekonomicznych, którzy zatrzymali się na Białorusi i stanowią pożywkę do przedstawiania Polski w złym świetle, którzy nie chcą wchodzić drogą legalną, co jest im umożliwione, ale szukają bez przerwy nielegalnego sposobu przekroczenia polskiej granicy, bo nie chcieliby pozostawić swojego podpisu i tym samym być przypisanymi do Polski, a nie do Europy Zachodniej, gdzie starają się dotrzeć. Czwarta kwestia to sprawy związane z niemiecką drogą synodalną. To są główne tematy jakie zostały poruszone, oprócz wielu wątków, także osobistych.

Ojciec Święty często podkreślał w ostatnich tygodniach wielkie zaangażowanie Polaków jeśli chodzi o solidarną pomoc uchodźcom z Ukrainy. Co Papież w tym temacie powiedział księdzu arcybiskupowi?

Abp Gądecki: To właściwie, co my sami odczuwamy, a mianowicie, że we Włoszech, w Polsce, ludzie przyjmują bardzo chętnie uchodźców ukraińskich. Papież zwrócił jednak uwagę na to, że trzeba patrzeć bardziej długofalowo, gdyby sytuacja ta się przedłużała i gdyby ten pobyt stał się pewną uciążliwością dla strony polskiej. Ojciec Święty zdaje sobie z tego sprawę, mówił już o tym problemie po modlitwie Anioł Pański. Przewodniczący episkopatu Włoch jest bardziej skoncentrowany na sprawie tych migrantów na granicy białoruskiej i sądzę, że to stanowi główny punkt jego zainteresowania i również prasy Unii Europejskiej, która stara się krytykować Polskę ze względu na zachowanie się w stosunku do migrantów na granicy białoruskiej aniżeli chwalić ją, gdy idzie o zachowanie w stosunku do uchodźców wojennych z Ukrainy.

Wśród uchodźców, którzy przybyli do Polski dużą część stanowią katolicy obrządku wschodniego, którzy mają swoje potrzeby duchowe. Chcą modlić się w swoim rycie, chcą modlić się w swoich językach. Jak naprzeciw ich pragnieniom wyjdzie nasz Kościół katolicki w Polsce?

Abp Gądecki: Z całą otwartością. Praktycznie, gdy idzie o grekokatolików, to są oni częścią Kościoła katolickiego, więc zarówno nabożeństwa, jak i słuchanie spowiedzi w języku ukraińskim oraz liturgia – to wszystko ufam, że spotka się z życzliwością ze strony biskupów polskich oraz polskich parafii. Gdy idzie o prawosławnych, to już w KAI-u przekazywałem wiadomość, jak należy się zachowywać w odniesieniu do udzielania Komunii Świętej prawosławnym. Abp Sawa podziękował za prawidłowe przekazanie nauki prawosławnej. Wydaje się, że musimy zachować otwartość, tzn. umożliwić prawosławnym liturgię w języku ukraińskim czy rosyjskim, zdając sobie sprawę z tarć, jakie istnieją między Cerkwią moskiewską a Cerkwią ukraińską, prawosławną. Ukraińcy, którzy znaleźli się w Polsce, wydają się teraz o wiele bardziej otwarci na prawosławie oraz na wyznanie greckokatolickie niż byli kiedyś u siebie, w Ukrainie. Nie wiem, co na ten temat sądzić, ale z rozmów z duchowieństwem prawosławnym i grekokatolickim wynika, że oni dostrzegają takie otwarcie, jakiego nie było wcześniej, w Ukrainie.

Jutro Ksiądz Arcybiskup będzie miał okazję spotkać się z Patriarchą Bartłomiejem, który w świecie prawosławnym cieszy się niekwestionowanym autorytetem i bardzo pozytywnie wypowiada się na temat interwencji ze strony Papieża Franciszka. Jakie nadzieje Ksiądz Arcybiskup wiąże z tym spotkaniem?

Abp Gądecki: Te nadzieje w jakiejś mierze są zawarte w dotychczasowym zachowaniu się Patriarchy Konstantynopola. On ma honorowe pierwszeństwo wobec wszystkich patriarchatów jako patriarcha całego Wschodu, i do tej pory cały czas krytycznie odnosił się do agresji rosyjskiej wobec Ukrainy, a chcielibyśmy dzięki temu spotkaniu osiągnąć cel bardzo prosty, mianowicie zwrócić uwagę na to, że istnieje prawosławie, które stara się trzymać Ewangelii, które nie jest na „garnuszku” państwa, tylko służąc Ewangelii. To jest w zasadzie cel tego zaproszenia Patriarchy Bartłomieja do Polski. W pewnym sensie chodzi o ratowanie honoru prawosławia.

Ksiądz Arcybiskup zauważył także, że Papież zwrócił się do duchowieństwa, do kleryków, aby podtrzymywali wiarę w Ludzie Bożym.

Abp Gądecki: Bardzo głęboko w myśli i w sercu Ojca Świętego leży przekonanie o głębokiej pobożności ludowej Polaków. Papież jest przekonany o tym, że u naszych fundamentów leży prosta wiara, która wspiera polskie duchowieństwo. Kapłan może czerpać siłę z wiary Ludu Bożego, a kleryk, przez częste przebywanie na parafii, może przypatrywać się nie tylko pragnieniom elit. Wiara Ludu Bożego to jest wiara czynów, a nie tylko wiara idei i dlatego Papież wskazuje bezpieczniejszą drogę: trzymać się wiary Ludu Bożego.

Podczas spotkania z Franciszkiem pojawił się także temat niemieckiej drogi synodalnej.

Abp Gądecki: Owszem, odniosłem to najpierw do tego listu, który skierowałem do bp. Bätzinga i który spowodował takie poruszenie. Ojciec Święty w odpowiedzi zaznaczył, że bardzo szanuje bp. Bätzinga jako dobrego człowieka, ale gdy idzie o „tak zwaną” drogę synodalną niemiecką, to ma do niej duży dystans i praktycznie widzi, że to jest droga, która może doprowadzić do protestantyzacji Kościoła, do takiej protestantyzacji, przeciwko której występują często sami protestanci.


 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

29 marca 2022, 21:26