ҽ

Papież: ż ma być źródłem miłości, nie sztandarem do wzniesienia Papież: ż ma być źródłem miłości, nie sztandarem do wzniesienia 

Papież: ż ma być źródłem miłości, nie sztandarem do wzniesienia

Papież Franciszek przewodniczył Boskiej Liturgii św. Jana Chryzostoma na placu Miejskiej Hali Sportowej w Preszowie. W święto Podwyższenia Krzyża Świętego Ojciec Święty zaapelował, aby nie sprowadzać ża do przedmiotu kultu, a tym bardziej do symbolu politycznego czy do znaku prestiżu religijnego i społecznego.

Łukasz Sośniak SJ – Watykan

Franciszek podkreślił, że w oczach świata ż jest porażką. Jezus, niewinny i dobry, umarł brutalną śmiercią pomiędzy dwoma złoczyńcami. Świadkowie tego wydarzenia widzieli jedynie potwierdzenie logiki świata: dobrzy są eliminowani, a źli zwyciężają i się im powodzi. „Nam także grozi, że zatrzymamy się na tym pierwszym, powierzchownym spojrzeniu i że nie przyjmiemy logiki ża” – zauważył Papież.

Ojciec Święty podkreślił, że trudno jest nam zaakceptować Boga słabego i użowanego, który pozwala, aby spadło na Niego zło świata. Marzymy raczej o Bogu mocnym i triumfującym. „To wielka pokusa. Jakże często dążymy do chrześcijaństwa, które miałoby doniosłość i znaczenie, któremu przypadałyby w udziale chwała i zaszczyty. Święty Jan dostrzegł w żu dzieło Boże. Zobaczył, że – wbrew pozorom – Jezus nie przegrał, ale dobrowolnie ofiarował się za każdego człowieka” – powiedział Franciszek.

Bóg wybrał najtrudniejszą drogę

„Dlaczego to uczynił? Mógłby oszczędzić swoje życie, mógłby trzymać się z dala od naszej najbardziej nędznej i okrutnej historii. Tymczasem chciał w nią wejść, zanurzyć się w niej. Dlatego wybrał najtrudniejszą drogę: ż. Aby nie musiało być na ziemi osoby tak zrozpaczonej, żeby nie mogła Go spotkać, nawet w udręce, ciemności, opuszczeniu, skandalu własnej nędzy i własnych błędów. Właśnie tam, gdzie się myśli, że nie może być Boga, dotarł Bóg – powiedział Papież. – Aby zbawić każdego zrozpaczonego, zechciał dotknąć rozpaczy, aby naszą najbardziej gorzką rozpacz uczynić swoją własną, zawołał na żu: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27,46; Ps 22,1). Krzyk, który zbawia. Zbawia, ponieważ Bóg uczynił swoim nawet nasze opuszczenie. A my, teraz, z Nim, nie jesteśmy już sami, nigdy.“

Franciszek zaznaczył, że ż nie ma być sztandarem, który trzeba wznieść, ale czystym źródłem nowego sposobu życia, opartego na ewangelicznych błogosławieństwach.

Krzyż ma być w sercu, nie tylko na szyi

„Świadek, który ma ż w sercu, a nie tylko na szyi, nie postrzega nikogo jako nieprzyjaciela, ale wszystkich jako braci i siostry, za których Jezus oddał swoje życie. Świadek ża nie rozpamiętuje przeszłych krzywd ani nie narzeka na teraźniejszość. Nie korzysta z dróg podstępu i władzy światowej: nie chce narzucać samego siebie i swoich bliskich, ale oddać życie dla innych. Nie szuka własnych korzyści, aby potem wydać się pobożnym: to byłaby religia dwulicowości, a nie świadectwo użowanego Boga – powiedział Franciszek. – Świadek ża dąży wytrwale tylko do jednej strategii, strategii Mistrza: pokornej miłości. Nie oczekuje triumfów tu na ziemi, ponieważ wie, że miłość Chrystusa jest owocna w życiu codziennym i wszystko czyni nowym od wewnątrz, tak jak ziarno, które wpadło w glebę, a które obumiera i przynosi owoc.“

Ojciec Święty zaznaczył, że aby dostrzec w żu chwałę, warto skorzystać z doświadczenia licznych świętych. „Niektórzy święci nauczali, że ż jest jak księga, którą, aby ją poznać, trzeba otworzyć i przeczytać. Nie wystarczy kupić księgę, rzucić na nią okiem i wystawić na widocznym miejscu w domu” – podkreślił Papież.

Krzyż nie może pozostać księgą nieczytaną

„To samo dotyczy ża: jest on namalowany lub wyrzeźbiony w każdym zakątku naszych kościołów. Krucyfiksy są wszędzie: na szyi, w domu, w samochodzie, w kieszeni. Ale na nic się to zda, jeśli nie zatrzymamy się, by spojrzeć na Krucyfiks i nie otworzymy na niego naszych serc, jeśli nie pozwolimy się zadziwić jego otwartymi dla nas ranami, jeśli nasze serca nie napełnią się wzruszeniem i nie zapłaczą przed Bogiem zranionym z miłości do nas – powiedział Franciszek. – Jeśli tego nie uczynimy, ż pozostanie księgą nieczytaną, której tytuł i autora dobrze znamy, ale która nie wywiera wpływu na życie. Nie sprowadzajmy ża do przedmiotu kultu, a tym bardziej do symbolu politycznego, do znaku prestiżu religijnego i społecznego.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

14 września 2021, 11:20