Papie?: oby kap?ani byli rado?ni jak ks. Bosko
Pawe? Pasierbek SJ – Watykan
Franciszek przypomnia? dzień swoich ?wi?ceń kap?ańskich, w którym jego mama powiedzia?a mu, ?e od dzi? zaczyna cierpie?. T?umaczy?, ?e na pewno chodzi?o jej o konkretn? rzeczywisto??, ale tak?e chcia?a zwróci? uwag?, ?e je?eli nie b?dzie cierpia?, to co? b?dzie ?nie tak”. ?To by?o proroctwo mamy, kobiety prostej, ale z sercem pe?nym Ducha. Dla kap?ana bowiem – kontynowa? Papie? – cierpienie jest znakiem, ?e rzeczy id? dobrze. Nie dlatego, ?e jest fakirem, ale dlatego, ?e podobnie jak ks. Bosko, ma odwag? zobaczy? rzeczywisto?? tak?, jaka jest, oczami cz?owieka i Boga”. ?wiat, który widzia? ks. Bosko to by?a zamkni?ta arystokracja i biedni, którzy naprawd? takimi byli, odrzuceni, i m?odzi na ulicach. Dlatego powiedzia?: ?Tak nie mo?e by?!”.
Ks. Cafasso by? wielkim przyjacielem ks. Bosko, pociesza? wi??niów i cz?sto towarzyszy? im w ostatniej drodze na szubienic?.
Franciszek podkre?li?, ?e ka?dy kap?an powienien patrze? na otaczaj?c? go rzeczywisto?? oczami cz?owieka i Boga. A to oznacza, ?e wiele godzin musi sp?dzi? przed tabernakulum.
Papie? przyzna?, ?e w postrzeganiu rzeczywisto?ci istnieje zawsze ryzyko patrzenia zbyt po ludzku, albo za bardzo po Bo?emu, ale je?eli w ?yciu nie ryzykujemy – doda? – to nic nie zrobimy. Je?eli jeste?my motywowani mi?o?ci?, to ojciec podejmuje ryzyko dla swojego dziecka, a brat dla brata. To poci?ga za sob? trudno?ci, cierpienia, obmowy.
Kończ?c Franciszek dzi?kowa? Bogu za dar ?w. Jana Bosko, który od dziecka musia? pracowa? i wiedzia?, co to znaczy zarabia? na chleb ka?dego dnia. Od Boga otrzyma? wielkie serce: ojca i nauczyciela.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.