ʲ辱ż: szemranie jest „naszym chlebem powszednim”
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Wobec świadectwa Jezusa, do którego przychodzili celnicy i grzesznicy, uczeni w piśmie i faryzeusze zaczynają szemrać. Wydawało się im, że pójście do grzeszników powoduje nieczystość, tak, jak dotknięcie trędowatego. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że świadectwo w historii nigdy nie było zbyt wygodne ani dla samych świadków, ani dla rządzących.
ʲ辱ż – świadczyć to zerwać z przyzwyczajeniem
ʲ辱ż zauważył, że szemranie polega na formułowaniu negatywnych komentarzy, aby zdyskredytować świadectwo. Zamiast dążyć do rozwiązania sytuacji konfliktowej, zaczyna się w ukryciu szemrać, zawsze po cichu, ponieważ brakuje odwagi, aby powiedzieć to w otwarty sposób. Kiedy pojawia się świadectwo, które nam się nie podoba lub osoba, która nam nie odpowiada, natychmiast wyzwala się szemranie. To zjawisko obecne w parafiach, w diecezji oraz w polityce.
ʲ辱ż – w szemraniu chodzi o odrzucenie świadectwa
Ojciec Święty zauważył, że Jezus stosuje tę samą metodę, co jego przeciwnicy, czyli stawia pytania. Oni czynią to, kierując się przewrotną intencją, aby wystawić Go na próbę, stawiają na przykład pytanie, czy należy płacić podatek Cezarowi albo oddalić swoja żonę. Jezus używa podobnej metody. Byłoby rzeczą właściwą, gdyby zrozumieli, natomiast oni kalkulują: „mam 99 owiec, nic specjalnego się nie stanie, jeśli zginie jedna, bo zachodzi już słońce, robi się ciemno”.
ʲ辱ż – Jezus stawia pytania
Na zakończenie, ʲ辱ż przypomniał jeszcze raz te trzy słowa, na których oparł swoją refleksję: „świadectwo”, które jest prowokacyjne, i które pozwala wzrastać Kościołowi, „szemranie”, które jest stoi na straży mojego wnętrza, aby świadectwo mnie nie dotknęło i „pytanie” Jezusa. Franciszek przywołał także inne słowo: radość, święto, którego ci ludzie nie znali. Osoby, które podążają drogą uczonych w prawie, nie znają radości Ewangelii. Oby Pan pozwolił nam zrozumieć logikę Ewangelii, która jest odmienna od logiki tego świata - zakończył swoją homilię Franciszek.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.