ҽ

Marsz o demokrację w Hong Kongu Marsz o demokrację w Hong Kongu 

Ordynariusz Hongkongu: nie rywalizujemy z władzą, jesteśmy z najsłabszymi

Kościół nie chce rywalizować z władzą, ale musi być blisko najsłabszych. Musimy zabierać głos, kiedy dzieje się niesprawiedliwość – powiedział ordynariusz Hongkongu. Biskupi z tego specjalnego regionu administracyjnego Chin przebywali ostatnio w Rzymie z wizytą ad limina. Zostali też przyjęci przez Papieża.

Krzysztof Bronk - Watykan

W Watykanie rozmawiali m.in. o oficjalnym zatwierdzeniu przez państwo katolickiego uniwersytetu. Mogłoby to nastąpić już za dwa lata, kiedy prowadzony przez Kościół ośrodek studiów wyższych będzie miał 4 tys. studentów. Bp Michael Yeung Ming-cheung zauważa, że katolicka edukacja to jeden z czynników, który najbardziej przyciąga Chińczyków do Kościoła. Aktualnie katolików w Hongkongu jest ok. 600 tys., co stanowi 10 proc. mieszkańców. Co roku jest 30 tys. chrztów. Niektórzy zbliżają się jednak do Kościoła tylko po to, by łatwiej dostać się do katolickiej szkoły – przyznaje bp Yeung.

Zapytany o dialog chińskiego rządu ze Stolicą Apostolską, podkreślił on, że nie zamierza się wypowiadać przeciw władzom. Rola Kościoła jest bardzo jasna i nie rywalizuje on z państwem. Zastrzegł jednak, że jest czymś normalnym, że niektórzy krytykują dialog Watykanu z Pekinem. „My ufamy Panu – dodał bp Yeung. – Przed 50 laty drzwi między Watykanem i Pekinem zostały zamknięte. Teraz zabiegamy, by choć trochę je otworzyć, ale nie wiem, gdzie zawiodą nas te umowy. Wierzę, że Bóg poprowadzi nas po słusznej drodze. Błędy były i być może znowu będą, ale Pan nas poprowadzi” – powiedział w wywiadzie dla agencji ACI biskup Hongkongu.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

03 lipca 2018, 15:33