ҽ

Papież: Pan chce pocieszać swój lud Papież: Pan chce pocieszać swój lud  (Vatican Media)

Papież: Pan chce pocieszać swój lud

Pan pociesza poprzez czułość, tak jak mamy, które tulą swe dzieci, kiedy te płaczą. Pocieszenie winno więc stanowić codzienne życie chrześcijanina, nawet, jeżeli świat nie chce być pocieszany - mówił Papież podczas Mszy w Domu św. Marty. Franciszek odwołał się do fragmentu z Księgi proroka Izajasza, gdzie czytamy, że Bóg nawołuje, aby pocieszyć lud, bo jego nieprawość została odpokutowana. To pocieszenie – tłumaczył Ojciec Święty – jest wynikiem zbawienia, jakim obdarzył nas Bóg.

Paweł Pasierbek SJ – Watykan

Papież podkreślił, że niestety czasami człowiek woli ryzykować i nie chce być pocieszany. Zachowuje się tak, jakby czuł się pewniej we wzburzonej wodzie problemów. Przykładem są uczniowie w poranek wielkanocny, którzy wolą się sami upewnić wkładając palce w przebity bok i ręce Chrystusa, niż otrzymać pocieszenie. „Także i my jesteśmy atakowani przez ten duchowy pesymizm” – mówił Franciszek.

Papież – Pan pociesza poprzez czułość

„Jak pociesza Pan? Poprzez czułość. To jest język, którego nie znają prorocy nieszczęścia – czułość. Jest to słowo wymazane przez wszystkie wady, które oddalają nas od Pana: przez klerykalizm, przez zachowanie letnich chrześcijan... Czułość rodzi obawy – mówił Ojciec Święty. – «Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata»: tak kończy się dzisiejsze czytanie z proroka Izajasza. «Jak pasterz pasie On swe stado i gromadzi je swoim skinieniem. Na piersi nosi małe owieczki, a owce-matki prowadzi z delikatnością». Oto sposób, w jaki pociesza Pan: poprzez czułość. Czułość daje pocieszenie. Mamy, kiedy dziecko płacze, tulą je i uspokajają z czułością: jest to słowo, które współczesny świat tak naprawdę wymazuje ze swojego słownika. Czułość.“

Pan zachęca nas, abyśmy pozwolili się pocieszyć, to także pomoże nam w przygotowaniu do Bożego Narodzenia. W czasie dzisiejszej Mszy – przypomniał Papież – modliliśmy się o łaskę prawdziwego pocieszenia, prawdziwej radości.

Papież – jak męczennicy pozwólmy się pocieszać

„Powiedziałbym wręcz, że naturalną postawą chrześcijanina jest bycie pocieszanym. Także w trudnych momentach: męczennicy wchodzili do Koloseum śpiewając; współcześni męczennicy – myślę o koptyjskich robotnikach, których ścięto na plaży w Libii – umierali mówiąc: «Jezu, Jezu!»: w tym jest pocieszenie; radość także w chwili męczeństwa – zaznaczył Papież. – Naturalnym stanem bycia chrześcijanina musi być pocieszenie.“

Franciszek zapewnił, że nawet w momentach trudnych, chwilach cierpienia, kiedy człowiek nie czuje się pocieszany chrześcijanin nie może tracić pokoju, bo on pochodzi od Pana. Zachęcił, aby prosić Jezusa o łaskę, byśmy pozwolili Mu się pocieszać. Odwołał się do Ewangelii św. Mateusza o pasterzu, który szuka zagubionej owcy.

Papież – Jezus pociesza jak pasterz, szuka zagubionej owcy

„Oby także i mnie towarzyszył pokój w przygotowaniu do Bożego Narodzenia: pokój serca, pokój Jezusowej obecności, pokój, który daje Jego czułość. «Ale jestem wielkim grzesznikiem?...» Tak, ale co mówi nam dzisiejsza Ewangelia? Mówi, że Pan pociesza jak pasterz, który jeżeli zgubi jedną ze swoich owiec, idzie jej szukać, jak człowiek, który ma sto owiec, a jak jedna się zabłąka, to szuka jej – stwierdził Franciszek. - Tak postępuje Pan z każdym z nas. Ja nie chcę pokoju, odrzucam go, odrzucam pocieszenie... Ale On jest u drzwi. Puka, abyśmy otworzyli Jemu serce na pocieszenie i pozwolili napełnić je pokojem. Czyni to z łagodnością: puka z delikatnością.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

11 grudnia 2018, 14:19
Czytaj wszystko >