Jasna Góra: „historyczne” spotkanie biskupów i osób skrzywdzonych
Pope
Spotkanie na Jasnej Górze trwało 3 godziny. Odbyło się pomiędzy sesją plenarną episkopatu, a jego dorocznymi rekolekcjami. Doszło do niego w następstwie listu, jaki w maju tego roku 40 pokrzywdzonych wystosowało do Episkopatu. Obecny na briefingu Prymas Polski podkreślił, że spotkanie koncentrowało się przede wszystkim na osobach skrzywdzonych. Przyznał zarazem, że w ich świadectwach było też wiele miłości wypowiedzianej wobec Pana Boga i Kościoła, tak iż z ciemności grzechu przebijało światło. Abp Wojciech Polak podkreślił, że dzięki temu biskupi mogli też zobaczyć, jak wielki jest wkład osób skrzywdzonych w zapobieganie przypadkom wykorzystywania.
Robert Fidura, jeden z dwóch przedstawicieli osób skrzywdzonych obecnych na briefingu, przyznał, że spotkanie było bardzo emocjonujące. „Udało się wziąć biskupów za ręce – powiedział – jakby zaczynamy iść w jednym kierunku, w jedną stronę. Na pewne rzeczy zaczynamy patrzeć bardzo podobnie. Rzecz w tym, że myśmy tego doświadczyli, księża biskupi nie, i jeżeli nie połączymy sił, to niewiele z tego wyniknie, bo to będzie czysta teoria albo czysto emocje”. Fidura podkreślił, że spotkanie było niezwykle otwarte i szczere. „Wszystko, co zaplanowaliśmy – powiedział - co dla nas ważne, co istotne, udało nam się przedstawić księżom biskupom. Księża biskupi usłyszeli to, ale i zwrotnie, jakby z ich strony mieliśmy bardzo szczere i bardzo osobiste wręcz wypowiedzi”.
Obecny na briefingu biskup sosnowiecki zadeklarował, że biskupi i osoby skrzywdzone idą odtąd jedną wspólną drogą. „Dzisiaj nie tylko dyskutowaliśmy, ale spotkaliśmy się na poziomie serca” – powiedział bp Artur Ważmy. Dodał, że była to „bardzo merytoryczna rozmowa o konkretnych problemach, o konkretnych sprawach. O tym, co możemy i powinniśmy uczynić i nie musimy tego nawzajem wymuszać, tylko, żeby był to pewien styl życia Kościoła”.
Cytowany już Jakub Pankowiak sprecyzował, że jednym z celów tego spotkania, było przypomnienie biskupom o rozmiarach doznanej krzywdy i z czym osoby skrzywdzone muszą się zmagać. „Dla mnie przede wszystkim było to spotkanie, w którym nareszcie mogliśmy być partnerami w rozmowie i mogliśmy przedstawić swoje oczekiwania, które mamy wobec swojego Kościoła” – dodał przedstawiciel osób skrzywdzonych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.