Ukraina: s艂u偶ba Ko艣cio艂a pomaga ludziom odnale藕膰 Boga w艣r贸d wojny
Svitlana Dukhovych 鈥 Watykan
Wspomniany w艂a艣nie pan Wiktor w momencie rozpocz臋cia pe艂noskalowej inwazji z powodu pracy znajdowa艂 si臋 nieopodal miasta Tokmak, czyli ok. 60 km od swojej miejscowo艣ci. Zajmowa艂 si臋 bowiem napraw膮 maszyn rolniczych. 鈥濵y艣leli艣my, 偶e to si臋 szybko sko艅czy, wykonamy nasz膮 prac臋 i wrócimy do domu, ale kilka dni pó藕niej Rosjanie weszli do wioski, wi臋c nie mogli艣my wyjecha膰鈥 鈥 wspomina m臋偶czyzna.
Potem okupanci go aresztowali. 鈥濺azem z innymi wi臋藕niami zostali艣my umieszczeni w du偶ej auli 鈥 opowiada Radiu Watyka艅skiemu 鈥 i zmuszono nas do le偶enia na pod艂odze przez ca艂y czas, nie pozwolono nam nawet usi膮艣膰. By艂o tak ciasno, 偶e gdy jeden z nas obróci艂 si臋 na drugi bok, wszyscy pozostali musieli si臋 obróci膰. Panowa艂o zimno, brakowa艂o ogrzewania鈥. Po ok. trzech tygodniach przes艂ucha艅 przekazano mu, 偶e zostanie zwolniony. Pewnego dnia on i inny m艂ody m臋偶czyzna zostali zwi膮zani, zawi膮zano im oczy, wrzucono na ty艂 ci臋偶arówki oraz wywieziono. Kiedy ci臋偶arówka zatrzyma艂a si臋 po 15 minutach i kazano im wysi膮艣膰, Wiktor my艣la艂, i偶 ich rozstrzelaj膮. Jednak rosyjscy wojskowi pozwolili im odej艣膰, mówi膮c, 偶e mog膮 i艣膰 pieszo do oddalonego o ponad 10 km Melitopola.
Zaraz po wej艣ciu wieczorem do miasta 艣wie偶o wypuszczeni wi臋藕niowie rozdzielili si臋. Poniewa偶 zbli偶a艂a si臋 ju偶 godzina policyjna, czyli 18, Wiktor potrzebowa艂 szybko znale藕膰 miejsce na nocleg. Poprosi艂 obs艂ug臋 gara偶u o schronienie, ale bezskutecznie. Po kilku kolejnych nieudanych próbach, w tym odmowie w jednym z ko艣cio艂ów w centrum miasta, zm臋czony i prawie zdesperowany m臋偶czyzna szuka艂 jakiegokolwiek rozwi膮zania, jak sam opowiada. 鈥濶o có偶鈥 Nie mia艂em, dok膮d i艣膰. By艂o zimno. Panowa艂 mróz, jeszcze w nocy dochodzi艂o do przymrozków. Nie maj膮c gdzie si臋 zwróci膰, pomy艣la艂em: «zejd臋 do pobliskiego parowu, na艂ami臋 trzcin, jako艣 si臋 okryj臋 i przenocuj臋, a jutro zobaczymy»鈥 鈥 wspomina. Dalej mówi, co sta艂o si臋, gdy dotar艂 do remizy stra偶ackiej: 鈥瀦 pewnego powodu odwróci艂em g艂ow臋 w prawo, patrz臋 鈥 krzy偶. I uzna艂em, 偶e tam pójd臋. Dotar艂em na miejsce i okaza艂o si臋, 偶e to ko艣ció艂 greckokatolicki鈥. Ju偶 pó藕niej Wiktor dowiedzia艂 si臋, i偶 s艂u偶y艂 tam ks. Oleksandr Bohomaz. Na miejscu przyj臋li m臋偶czyzn臋 bez wahania. 鈥濿ówczas trzyma艂em si臋 jeszcze daleko od religii. Jak wi臋kszo艣膰 ludzi, chodzi艂em do ko艣cio艂a raz lub dwa razy w roku, np. 艣wi臋ci膰 pokarmy. Kiedy spotka艂em obecne tam osoby, pozna艂em je, by艂em po prostu zaskoczony, 偶e istniej膮 tacy ludzie鈥 鈥 wyznaje Wiktor. Po ok. 2 tygodniach, podczas których m臋偶czyzna widzia艂 wsparcie udzielane przez ksi臋偶y ró偶nym ludziom, parafia zdo艂a艂a pomóc mu wyjecha膰 z terytoriów okupowanych.
Takie odkrycie wspólnoty wiernych, zmieniwszy 偶ycie dziadka, z czasem wp艂yn臋艂o tak偶e na wnuka, o czym sam Jakym, który pó藕niej spotka艂 ks. Bohomaza w Zaporo偶u i nazywa go z sympati膮 鈥瀘jcem Saszk膮鈥, równie偶 opowiada Radiu Watyka艅skiemu. 鈥瀂acz臋艂o si臋 od tego, 偶e kiedy nasz dziadek wróci艂 z niewoli do Zaporo偶a, zabrali艣my go z powrotem [do Orichiwa] i przez ca艂y tydzie艅 opowiada艂 nam o tym, jak dobrze by艂o w ko艣ciele, bo mieszka艂 [w Melitopolu] w ko艣ciele u ojca Saszki. Opisywa艂 nam, jacy mili byli tam ludzie i tak dalej鈥 鈥 mówi 16-latek. Wspomina dalej, 偶e gdy rozpocz臋艂y si臋 ostrza艂y Orichiwa, przenie艣li si臋 do Zaporo偶a. Ch艂opak opisuje nast臋pnie: 鈥瀓a wtedy jeszcze ojca Saszki w ogóle nie zna艂em. W Nowy Rok, 1 stycznia 2023 r., dziadek zabra艂 mnie na spotkanie z nim. Poszli艣my na liturgi臋 鈥 pierwszy raz by艂em wtedy na liturgii 鈥 a potem zorganizowano tam taki obiad: uczestniczyli w nim wierni, zakonnice i ojciec Saszko. Dotychczas mia艂em takie stereotypy, i偶 siostry i ksi臋偶a to bardzo z艂e osoby. Poniewa偶 ogl膮da艂em wiele filmów, wiele rzeczy z internetu. A wówczas zda艂em sobie spraw臋, 偶e to wcale nie by艂a prawda, 偶e w Ko艣ciele s膮 bardzo dobrzy ludzie鈥.
Jaki艣 czas pó藕niej Jakym zosta艂 zaproszony do udzia艂u w obozie organizowanym przez Ko艣ció艂 w Karpatach. Pojecha艂. Mówi, 偶e cho膰 trwa艂o to tylko tydzie艅, do艣wiadcze艅 tam zebra艂 jak za miesi膮c. Ch艂opak przyznaje, i偶 po raz pierwszy w 偶yciu zawar艂 prawdziwe przyja藕nie. Od tamtego czasu chodzi te偶 do ko艣cio艂a co niedziel臋.
Dzi臋kujemy, 偶e przeczyta艂a艣/e艣 ten artyku艂. Je艣li chcesz by膰 na bie偶膮co zapraszamy do zapisania si臋 na newsletter klikaj膮c tutaj.