Patron Dnia: ?wi?ty Dobry ?otr, jedyny ?kanonizowany” przez samego Chrystusa
Ks. Arkadiusz Nocoń - Watykan
Oprócz przekazu zawartego w Ewangelii ?w. ?ukasza, o postaci Dobrego ?otra wspominaj? tak?e tzw. pisma apokryficzne (niezaliczane do ksi?g natchnionych), wed?ug których mia? si? on nazywa? Dyzma i by? gro?nym przest?pc?, maj?cym na sumieniu rabunki i zabójstwa. ?Zaprawd? dziwna to religia, w której Bogiem jest syn cie?li, pierwszym ?wi?tym – zabójca z Palestyny, a pierwszym ochrzczonym poganinem ?o?nierz okupacyjnego wojska – setnik Korneliusz” - zaznaczy? publicysta Rino Cammilleri.
Z homilii ?O krzy?u i ?otrze” ?w. Jana Chryzostoma: ??aden w?adca nie pozwoli?by z?oczyńcy ani nikomu ze swoich poddanych zasi??? przy swoim boku, gdy bierze w posiadanie jedno ze swoich miast. A Chrystus tak w?a?nie uczyni?: wchodzi do swojej ?wi?tej ojczyzny i wraz z sob? wprowadza tam z?oczyńc?. A czyni?c tak, nie hańbi raju, nie przynosi mu ujmy obecno?ci? z?oczyńcy. Wprost przeciwnie, zaszczyca tym raj, bo chwa?? raju jest w?adca mog?cy uczyni? z?oczyńc? godnym takiego miejsca. Podobnie, gdy wprowadza grzeszników i nierz?dnice do królestwa niebios, nie umniejsza jego godno?ci, ale j? powi?ksza, bo ukazuje, ?e On, W?adca tego królestwa, posiada moc, która mo?e odmieni? nierz?dnice i grzeszników i uczyni? ich godnymi tak wielkiego daru i wybrania. Podziwiamy lekarza, gdy przywraca zdrowie ludziom zdawa?oby si? nieuleczalnie chorym. S?usznie wi?c godnym podziwu jest Chrystus, gdy leczy rany, dla których nie ma lekarstwa, a grzesznikowi do tego stopnia przywraca zdrowie duszy, ?e czyni go godnym nieba”.
Wokó? Jezusa nie by?o przypadkowych postaci. Ka?da ma nam co? do powiedzenia, w wielu mo?emy si? odnale??. Dobry i z?y ?otr to dwie postawy wobec ?mierci i cierpienia: postawa buntu i z?orzeczenia (z?y ?otr), oraz postawa akceptacji i ufnej nadziei (Dobry ?otr). Temu ostatniemu Jezus mówi: ?Dzi? ze Mn? b?dziesz w raju” (?k 23,43). Czym zas?u?y? sobie na niebo ten pierwszy, ?kanonizowany” przez Jezusa, ?wi?ty, który nawet nie prosi? o wybaczenie grzechów, nawet nie ?a?owa? za swoje czyny. Jezusowi wystarczy?o, jak wida?, ?e uzna? swoj? win? (?my s?uszn? odbieramy kar?”), i ?e w ostatnich chwilach ?ycia zdoby? si? na ludzki odruch, okazuj?c komu? wspó?czucie (?On nic z?ego nie uczyni?”). Niektórzy podkre?laj? tak?e, ?e wobec z?owrogiego i szyderczego t?umu, on jeden stan?? w obronie Jezusa i on jeden z Nim rozmawia?, gdy inni uciekli lub milczeli.
Notoryczny z?odziej i gro?ny przest?pca, w ostatniej chwili swego ?ycia dokona? wi?c najwi?kszego ?skoku” – ukrad? dla siebie niebo. Jego przyk?ad jest nadziej? dla tych wszystkich, którzy targani w?tpliwo?ciami zastanawiaj? si? czy Jezus im przebaczy. Jest dowodem, ?e los cz?owieka wa?y si? do ostatniej chwili i ?e nigdy nie jest za pó?no…
W bazylice Domku Nazaretańskiego w Loreto mo?na spotka? przedziwny krzy?. Bratu Innocentemu da Petralia, który go wykona? w roku 1637, uda?a si? rzecz niezwyk?a. Kiedy patrzy si? na krzy? z przodu, dostrzega si? twarz Jezusa jakby oboj?tn? – jak oboj?tny i z?owrogi by? t?um na Golgocie. Kiedy patrzy si? z lewej strony, strony z?ego ?otra – twarz Jezusa wykrzywia grymas bólu: kiedy natomiast patrzy si? z prawej strony, strony Dobrego ?otra, dostrzec mo?na delikatny u?miech Zbawiciela…
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.