蜜桃交友

Ks. Arkadiusz Nocoń - Watykan

Franciszek Salezy pochodzi? z wielodzietnej rodziny: by? najstarszym z trzyna?ciorga rodzeństwa. Rodzice zapewnili mu jednak staranne wykszta?cenie. Studiowa? w Pary?u, na s?ynnej Sorbonie, a nast?pnie w Padwie, gdzie uzyska? doktorat z prawa. W czasie studiów prze?y? kryzys religijny, który szcz??liwie przezwyci??y? dzi?ki wytrwa?emu nabo?eństwu do Matki Bo?ej. Wtedy te? zrodzi?a si? w nim my?l o kap?aństwie. Po powrocie w rodzinne strony, gdzie ojciec znalaz? ju? dla niego prac? i odpowiedni? kandydatk? na ?on?, Franciszek, ku wielkiemu niezadowoleniu rodzica, uda? si? do miejscowego biskupa i rozpocz?? przygotowania do kap?aństwa. 

Po otrzymaniu ?wi?ceń (1593 r.), z wielk? gorliwo?ci? pracowa? na terenach obj?tych kalwinizmem. Podaje si?, ?e dzi?ki jego wysi?kom kilkadziesi?t tysi?cy protestantów powróci?o do Ko?cio?a katolickiego. Nie wszystkich jednak napawa?o to rado?ci?: kilkakrotnie dokonano zamachu na jego ?ycie. W pracy misyjnej korzysta? z modlitewnego wsparcia Sióstr Nawiedzenia Naj?wi?tszej Maryi Panny, nazywanych w Polsce wizytkami, zakonu, który za?o?y? wraz ze ?w. Joann? Franciszk? de Chantal.

Najwi?ksz? zas?ug? Franciszka by?o jednak stworzenie nowego idea?u ?wi?to?ci, ?wi?to?ci wykraczaj?cej poza mury klasztorne, w?a?ciwej dla ka?dego stanu i powo?ania. Pisa? na ten temat w swoim dzie?ku pt. ?Filotea. Wprowadzenie do ?ycia pobo?nego”, gdzie nie tylko ukazywa? czym jest ?wi?to??, ale uczy? jak j? osi?gn?? w codziennym ?yciu. Innymi s?owy by? prekursorem wspó?czesnej teologii laikatu.

?Filotea” to nie tylko jedno z najpi?kniejszych dzie? chrze?cijańskiej duchowo?ci, ale i klasyka literatury francuskiej. Mimo up?ywu lat jej j?zyk i tre?? urzeka nadal czytelnika: ?Inaczej rozwija? ma pobo?no?? rzemie?lnik, inaczej ksi???, inaczej wdowa, inaczej dziewica lub ma??onka. Ka?dy odpowiednio do swych si?, zaj?? i obowi?zków. Czy by?oby rzecz? w?a?ciw?, gdyby biskupi zapragn?li ?y? w samotno?ci jak kartuzi, gdyby ludzie ?onaci nie starali si? bardziej o powi?kszenie dóbr materialnych ni? kapucyni, gdyby rzemie?lnik ca?y dzień sp?dza? w ko?ciele jak zakonnik, a znowu zakonnik by? wystawiony na wszelkiego rodzaju spotkania i sprawy, jak ci, którzy zobowi?zani s? ?pieszy? bli?nim z pomoc?? Czy? taka pobo?no?? nie by?aby ?mieszna, nieuporz?dkowana i niezno?na? Pobo?no??, je?eli jest prawdziwa i szczera, niczego nie rujnuje, ale wszystko udoskonala i dope?nia. B??dem jest zatem, nieomal herezj?, usuwanie pobo?no?ci z wojskowych koszar, z rzemie?lniczych warsztatów, z dworu ksi???t, z mieszkań ma??onków. Gdziekolwiek bowiem jeste?my, mo?emy i powinni?my d??y? do doskona?o?ci”. (I,3)

8 grudnia 1602 roku ksi?dz Franciszek Salezy przyj?? sakr? biskupi? i jako gorliwy pasterz wdra?a? w swojej diecezji genewskiej reformy Soboru Trydenckiego, zak?adaj?c m. in. jedno z pierwszych seminariów duchownych na ?wiecie. Przede wszystkim jednak niestrudzenie naucza? i udziela? sakramentów. Sprawowa? te? pos?ug? egzorcysty. Mówi si?, ?e by? pierwszym, który ?od?redniowieczy?” diab?a, poniewa? w swoim nauczaniu nie epatowa? dantejskimi obrazami piek?a, ale stara? si? podawa? wiernym skuteczne lekarstwa na ataki z?ego. Zas?yn?? równie? ze stosowania nowatorskich metod w pracy duszpasterskiej, przygotowuj?c i drukuj?c krótkie artyku?y, w których wyja?nia? prawdy wiary atakowane przez protestantów. Mia? przy tym znakomity j?zyk. Wiele z jego spostrze?eń czy powiedzeń u?ywanych jest do dnia dzisiejszego, jak na przyk?ad: ?Wi?cej much z?apie si? na kropl? miodu ani?eli na beczk? octu”; ?Smutny ?wi?ty to, to ?aden ?wi?ty”; ?Miar? mi?o?ci jest mi?o?? bez miary”, i inne.

W roku 1923 papie? Pius XI og?osi? go patronem pisarzy, dziennikarzy i prasy katolickiej, gdy? jako pierwszy doceni? on rol? druku w misji ewangelizacyjnej Ko?cio?a. Na w?asne oczy widzia? bowiem jak wielkie spustoszenie w szeregach katolików sprawia ignorancja religijna. 

Znaj?c m?dro?? i ?agodno?? biskupa Salezego, wielu przychodzi?o do niego po rad?. Kiedy? zjawi?a si? u niego kobieta z dr?cz?cym j? problemem: jak zosta? ?wi?t?? Spodziewa?a si? jakich? nadzwyczajnych nauk czy wskazań, on za? odpowiedzia? jej krótko: ?Na drugi raz niech pani ciszej zamyka za sob? drzwi”.