蜜桃交友

Szukaj

Bp Karol Wojty?a mia? zawsze czas dla innych Bp Karol Wojty?a mia? zawsze czas dla innych 

Bp Karol Wojty?a mia? zawsze czas dla innych

Ks. Karol Wojty?a po?wi?ca? wiele czasu swoim podopiecznym, wyje?d?a? z nim na urlopy pod namioty, bra? udzia? w wycieczkach górskich oraz sp?ywach kajakowych, organizowa? dla nich Msze z nauk?. Nieformalne spotkania z czasem przerodzi?y si? we wspólnot?, któr? jej cz?onkowie nazwali ??rodowiskiem”.

Krzysztof O?dakowski SJ – Watykan

Z czasem zmienia? si? ich charakter, wi?? stawa?a si? silniejsza. Pewnego razu podczas wakacji na kajakach w 1958 roku, ks. Karol Wojty?a otrzyma? niespodziewan? wiadomo??. Mówi Danuta Rybicka, która w ??rodowisku” by?a od samego pocz?tku.

?W pewnym momencie Wujek powiedzia?, ?e musi pojecha? do Warszawy, ale wróci i rzeczywi?cie wróci?. Powiedzia?, co si? sta?o. Wtedy zapanowa?a wielka rado??, ogromny zachwyt, ale równocze?nie zrobi?o nam si? strasznie ?al, ?e go stracimy, ?e ju? nie b?dzie nasz, ?e nie b?dzie móg? nam po?wi?ca? czasu i stanie si? taki wielki i daleko si? od nas odsunie – wspomina przed mikrofonem Radia Watykańskiego pani Danuta Rybicka. - Przed ?wi?ceniami biskupimi wybra? z naszego grona swoich przedstawicieli do udzia?u w ceremonii, której teraz ju? nie ma w Ko?ciele. By?o tak, ?e w imieniu konsekrowanego dwóch m??czyzn nios?o w darze ?wiece, nast?pnych dwóch trzyma?o chleby, jeden srebrny, drugi z?oty, oczywi?cie pomalowane, a pozosta?ych dwóch nios?o ma?e beczu?ki wina. Tradycja by?a taka, ?e ten z?oty chleb zawsze niós? starszy cechu piekarzy, tych pi?ciu pozosta?ych to byli: przyjaciel z ?awy szkolnej z Wadowic i czterech kolegów z naszej grupy, m.in. mój m??. Oni nie?li te dary. Uznali?my to za takie przepi?kne po?egnanie, ?e nas tak blisko o?tarza jako? widzia?.“

Nie by?o to jednak po?egnanie, poniewa? bp Karol Wojty?a pozosta? nadal blisko swoich wychowanków. Organizowane by?o co roku przy Franciszkańskiej 3 kol?dowanie oraz ?kinderbale”, aby przedstawi? nowe, przybywaj?ce na ?wiat dzieci.

?Stworzy? tak? tradycj?, ?e je?dzili?my co roku jesieni? na pielgrzymk? do Cz?stochowy. Kiedy by? ju? biskupem zosta?a umówiona na wiosn?, ?e odb?dzie si? w pa?dzierniku. Czekali?my na niego w Cz?stochowie z biciem serca, czy przyjdzie, czy nie przyjdzie, czy biskup zechce i?? z t? band?. Czekamy w refektarzu, u sióstr, gdzie zatrzymali?my si?. W grupie by?o oko?o trzydziestu osób. Biskup spó?ni? si?, ale wszed?, my stajemy z zapartym tchem, a on w tych fioletach mówi do nas: «Wujek pozostaje wujkiem». To by?a rado?? niesamowita. Wtedy ju? wiedzieli?my, ?e jest nasz, nie tylko my jeste?my jego, bo my czuli?my si? jego, ale ?e on jest równie? nasz – podkre?la pani Danuta Rybicka. - Zawsze mia? dla nas czas, nawet wtedy, kiedy go nie mia?. Pisa?o si? karteczk? i zostawia?o si?. Potem on dodawa?: «napisz, a ja odpowiem». Dostawa?o si? wiadmo??: «przyjd? porozmawiamy», lub odpowied? pisemn?. Czasami zosta?a podana godzina nast?pnego spotkania. Pisali?my do siebie listy z Krakowa do Krakowa, bo on na te listy móg? odpowiedzie? jad?c samochodem. Pisa?, bo tam mia? swoj? deseczk? jako podk?adk? w aucie albo w nocy jak mia? troch? czasu.“

W poniedzia?ek przedstawimy trzeci? cz??? ?wiadectwa pani Danuty Rybickiej o Karolu Wojtyle, obejmuj?cy okres od kiedy zosta? Nast?pc? ?w. Piotra.

 

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

15 maja 2020, 13:45