ҽ

Bp Bizzeti: Syryjczycy nie mogą pozostać sami Bp Bizzeti: Syryjczycy nie mogą pozostać sami 

Bp Bizzeti: Syryjczycy nie mogą pozostać sami

Kościół w Turcji boryka się z poważnymi problemami duszpasterskimi. „Mamy wielu chrześcijan z Syrii, Iraku, Afganistanu, Iranu, osób, które dla wierności Chrystusowi straciły wszystko, a nie ma kapłanów, sióstr zakonnych, aby im pomóc”. Tak o sytuacji Kościoła w Turcji mówi wikariusz apostolski Anatolii, czyli wschodniej części tego kraju.

Paweł Pasierbek SJ – Watykan

         Bp Paolo Bizzeti zaznaczył, że nie jest to jedyny problem tamtejszej wspólnoty. Niestety nie otrzymuje ona pozwoleń na budowę nowych kaplic, centrów kulturalnych, czy innych miejsc na spotkania. Brakuje także pogłębionych i systematycznych studiów, w trakcie których można byłoby poznać inne tradycje religijne, ich zwyczaje, język. „Tylko w ten sposób można formować prawdziwych, świadomych liderów pokoju” – mówi w wywiadzie dla Radia Watykańskiego jezuicki biskup misyjny. Odniósł się także do dramatycznej sytuacji panującej w sąsiedniej Syrii.

Bp Bizzeti – świat przestał interesować się Syrią

„Tragedia w Syrii ma niewyobrażalne rozmiary. Smuci mnie bardzo, jak widzę brak zainteresowania mediów i polityków losem setek tysięcy osób, które nadal są zmuszane zimą żyć pod «gołym niebem», co powoduje, że umiera wiele dzieci, starszych, osób chorych. To masakra spowodowana faktem, że wielcy tego świata rozgrywają w Syrii brudną grę o dominację nad tym regionem, ze wszystkimi związanymi z tym interesami, jak chociażby handel bronią. Sytuacja w Syrii ma wymiar symboliczny i ukazuje także słabość Europy, która niezdolna jest do zajęcia twardego i jasnego stanowisko, co widzimy także w Libii – podkreślił w rozmowie z papieską rozgłośnią bp Bizzeti. - Jestem przekonany, że w związku z tym Kościół jest wezwany, aby być głosem prorockim, nie tylko dla wielkich tego świata, ale także dla chrześcijan, by na poważnie zajęli się tym problemem. Jest bowiem rzeczą skandaliczną, że chrześcijanie Europy zachodniej nie chcą nawet słyszeć o tym, co dzieje się w tym regionie z ich siostrami i braćmi, którzy żyją w naprawdę bardzo opłakanych warunkach.“

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

29 lutego 2020, 15:48