蜜桃交友

?To by? naprawd? uroczysty moment. By? to ogromny wylew mi?o?ci do osoby Benedykta XVI. My?l?, ?e wszyscy my?l? o nim jako o cz?owieku wielkiej s?u?by Ko?cio?owi, cz?owieku, który wszystkie dary, jakie da? mu Bóg - swój intelekt, wol?, dobro?, cnoty - wszystko to odda? na s?u?b? Ko?cio?owi przez tak wiele lat. By?o tu tak wielu ludzi, dziesi?tki tysi?cy sta?o w kolejce do jego cia?a, aby odda? mu ostatni ho?d. My?l?, ?e by?o to wyrazem uznania dla tego, kim by?, dla si?y umys?u i si?y charakteru. My?l?, ?e by? to czas, w którym mogli?my by? bardzo dumni z tego, ?e jeste?my katolikami, poniewa? Ko?ció? kszta?tuje takich ludzi, ludzi o ogromnych zdolno?ciach, którzy oddaj? je na s?u?b? Ko?cio?owi. My?l? wi?c, ?e by?y to chwile jedno?ci. Widzieli?my to na Mszy pogrzebowej. By?o tam tak wielu ?wiatowych przywódców. Tak wielu ludzi odda?o swój ostatni ho?d Benedyktowi. Chwile jedno?ci, ale tak?e, jak s?dz?, chwile dumy z Ko?cio?a.“