Chersoń: dominikańska kuchnia karmi codziennie 800 potrzebuj?cych
Beata Zaj?czkowska – Watykan
Polska wolontariuszka, która pos?uguje na Ukrainie od pocz?tku wybuchu pe?noskalowej wojny, wskazuje, ?e jest coraz ci??ej. Mówi o rosn?cych trudno?ciach z pozyskiwaniem pomocy humanitarnej i pot??nym zm?czeniu wojn?, zarówno w?ród jej ofiar, jak i osób nios?cych wsparcie. ?Po wyzwoleniu Chersonia z rosyjskiej okupacji wiele osób wyjecha?o z tego miasta, inni opu?cili je po ubieg?orocznej powodzi. Zostali przewa?nie ludzie chorzy i starsi, którzy nie wiedz?, gdzie mogliby uciec” – mówi Marzena Micha?owska. Zauwa?a te? narastaj?ce w?ród ludzi poczucie beznadziei, wywo?ane przed?u?aniem si? wojny.
?Na pocz?tku wojny bardzo wielu mieszkańców Ukrainy by?o przekonanych, ?e walki szybko ustan? i wkrótce wrócimy do ?ycia w pokoju. Niestety, ta straszna wojna trwa ju? prawie dwa lata i wszyscy jeste?my ni? bardzo zm?czeni. Ale tym bardziej jeste?my bardzo wdzi?czni tym osobom z Polski i wielu innych krajów, które o nas nie zapominaj? i nie przestaj? wci?? okazywa? pomocy” – podkre?la ojciec Jaros?aw Krawiec. Jest on prze?o?onym dominikanów na Ukrainie i cz?sto osobi?cie dostarcza pomoc humanitarn?, towarzysz?c wolontariuszom z dominikańskiego Domu ?w. Marcina de Porres w Fastowie. Ruszyli oni z pomoc? do Chersonia, jak tylko miasto zosta?o wyzwolone z trwaj?cej wiele miesi?cy okupacji, i wci?? to wsparcie kontynuuj?.
?Prowadzona przez dominikanów i ?wieckich wolontariuszy kuchnia dla potrzebuj?cych w Chersoniu wyda?a w ubieg?ym roku blisko 100 tys. ciep?ych posi?ków. Codziennie przychodz? do nas mieszkańcy miasta, które nie przestaje by? ostrzeliwane przez stacjonuj?ce po drugiej stronie Dniepru wojska rosyjskie. Ludzie po prostu wiedz?, ?e mog? tutaj przyj?? i dosta? ciep?y obiad. To wa?ne, zw?aszcza zim?, przede wszystkim dla ludzi starszych, samotnych, chorych” – mówi polski dominikanin. Wskazuje, ?e kuchnia dzia?a dzi?ki pomocy wielu dobroczyńców, w?ród których jest równie? Ojciec ?wi?ty. ?rodki na utrzymanie tego dzie?a Franciszek przekazuje przez swego ja?mu?nika kard. Konrada Krajewskiego, który w ubieg?ym roku sp?dzi? kilka dni w przyfrontowym Chersoniu i móg? osobi?cie pozna? to miejsce, a przede wszystkim móg? spotka? si? z lud?mi, którzy je tworz? i którzy otrzymuj? wsparcie. ?To spotkanie twarz? w twarz, rozmowa, gesty, takie bardzo ludzkie, naprawd? zbli?aj? do siebie i sprawiaj?, ?e inaczej patrzymy na tych ludzi, którym przekazujemy pomoc” – mówi dominikanin. Dodaje, ?e wszyscy maj? ?wiadomo??, i? trwaj?ca tak d?ugo wojna wyczerpuje nasze si?y i ?rodki. ?Widz?c jednak ludzi, których ?ycie w du?ej mierze zale?y od wsparcia i pomocy innych, chcemy by? z nimi w tym dramatycznym czasie niedoli. I dlatego te? o?mielamy si? nieustannie prosi? innych o solidarno?? z Ukrain?, o niezapominanie o nas, o pomoc tym, których spotka? wielki ból i tragedia wojny” – apeluje ojciec Krawiec.
Marzena Micha?owska wyznaje, ?e skala potrzeb jest ogromna, a niesienie pomocy nie jest ?atwe, poniewa? miasto regularnie jest ostrzeliwane przez Rosjan. Z tego powodu musiano m.in. zawiesi? dostarczanie posi?ków na jedn? z okolicznych wysp, której mieszkańcy ogromnie ucierpieli w wyniku ubieg?orocznej powodzi. ?Jest tam obecnie tak silny ostrza?, ?e dojazd jest niemo?liwy” – mówi papieskiej rozg?o?ni. W?ród najpilniejszych wyzwań wymienia to wszystko, co pozwoli ludziom si? ogrza? i ugotowa? ciep?y posi?ek. ?Kiedy temperatury spadaj? do 20 stopni poni?ej zera, przetrwanie zimy jest najwa?niejszym wyzwaniem” – podkre?la wolontariuszka.
?Chersoń to jest takie miasto bohater. Zima, niestety, da?a si? bardzo mocno we znaki. Niedaleko Chersonia zanotowano nawet minus 21 stopni. Prosz? sobie wyobrazi?, jak w takich temperaturach musz? przebywa? dwadzie?cia cztery godziny na dob? ?o?nierze” - zauwa?a. Opowiada, ?e gdy ostatnio by?a z pomoc?, to miasto mia?o ogromne problemy z gazem, z wod?. ?Rury p?ka?y ze wzgl?du na temperatur?. Je?dzili?my samochodami po potokach gor?cej wody” - wspomina. ?Z pewno?ci? nie ma a? tylu mieszkańców, ale w przewa?aj?cej ilo?ci s? to starsi ludzie, którzy naprawd? nie maj? dok?d pój??” – podkre?la. Wolontariuszka wspomina spotkanie ze strasz? pani? o lasce, które j? bardzo poruszy?o: ?Rozp?aka?a si? i powiedzia?a mi: mam 80 lat, jestem schorowana, nie mam gdzie wyjecha?, kto b?dzie chcia? mnie, star? i schorowan?, wi?c jeste?my tutaj razem z innymi starszymi lud?mi i jako? staramy sobie radzi?”. Uzupe?niaj?c opis trwaj?cego dramatu, dodaje, ?e ta kobieta mieszka w dzielnicy, która le?y bardzo blisko zasi?gu ostrza?u artyleryjskiego.
Wolontariuszka wyznaje, ?e ka?dego dnia z posi?ków wydawanych w kuchni socjalnej w Chersoniu korzysta 800 osób. ?Zdarza?o si?, ?e by?o to tak?e i ponad tysi?c. Ludzie zbieraj? si? we wczesnych godzinach porannych, co oczywi?cie nie jest bezpieczne ze wzgl?du na ostrza? artyleryjski i wsz?dzie lataj?ce rosyjskie drony” - relacjonuje. Mówi, ?e w ludziach ?czuje si? takie wielkie, wielkie, wielkie zm?czenie, cho? Ukraińcy niez?omnie wierz? w to, ?e wygraj?”. Na zakończenie dodaje: ?Oprócz pomocy materialnej ci ludzie najbardziej potrzebuj? modlitwy, bo naprawd? sytuacja robi si? bardzo napi?ta”.
Pomocowe dzia?ania dominikanów na Ukrainie mo?na wesprze? poprzez:
Sekretariat Misyjny O.O. Dominikanów
ul. Freta 10, 00-227 Warszawa
PL 02 1090 2851 0000 0001 0580 2728 PLN
PL 03 1090 2851 0000 0001 0591 8140 EUR
BIC/SWIFT: WBKPPLPP
Wi?cej informacji o potrzebnym wsparciu i mo?liwo?ci jego przekazania: dom.marcina@gmail.com
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.