Syria: jezuici daj? nadziej? i pomoc m?odym ludziom w Homs
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan
Zniszczone miasto Homs
Homs od dawna jest skrzy?owaniem syryjskich szlaków handlowych i przemys?owych. Miasto po?o?one w po?owie drogi mi?dzy Damaszkiem a Aleppo, jest bram? do s?siedniego Libanu i na wybrze?e Morza ?ródziemnego. By?o trzecim co do wielko?ci miastem w Syrii, licz?cym przed wojn? oko?o 700 tys. mieszkańców i zosta?o najbardziej zdewastowane przez trwaj?cy 10 lat konflikt. Ca?e dzielnice zosta?y tu zrównane z ziemi?, miasto sprawia wra?enie jakby wojna skończy?a si? wczoraj. Z powodu braku statystyk, trudno powiedzie?, ilu ludzi mieszka dzi? w mie?cie, bior?c pod uwag? liczb? zniszczonych budynków i ogromn? liczb? Syryjczyków, którzy opu?cili kraj, w tym oko?o 1,5 mln znajduj?cych si? w obozach dla uchod?ców w Libanie. Z powodu tragicznych losów Syrii, miejscowi chrze?cijanie s? pierwszymi, którzy s? zmuszani do ucieczki.
Jezuici gromadz? m?odzie?
Podczas wojny w 2014 r. z r?k d?ihadystów zgin?? jezuita, o. Frans Van Der Lugt, pracuj?cy w Homs. Dzi? jezuici walcz? o to, by da? miejscowej m?odzie?y szans? na lepsz? przysz?o??. Przy jezuickiej parafii w tym mie?cie, m?odzi chrze?cijanie, ale tak?e muzu?manie, spotykaj? si? prawie codziennie, aby wzi?? udzia? w wielu zaj?ciach organizowanych przez jezuitów. Jednym z nich jest o. Vincent de Beaucoudrey SJ, który opowiedzia? Radiu Watykańskiemu o codzienno?ci ludzi w Homs.
Wspó?bracia o. Van Der Lugta pochowali go na tym samym dziedzińcu, na którym poniós? m?czeństwo: grób w kszta?cie krzy?a przypomina o jego po?wi?ceniu. Ojciec Vincent ka?dego dnia spotyka ludzi, którzy borykaj? si? z brakiem pracy, perspektyw na przysz?o?? i nadziei. ?Wspieramy ich jak tylko mo?emy. Staramy si? pomaga? im duchowo i cierpimy razem z nimi” – mówi jezuita i wyja?nia, ?e jego wspólnota dzia?a na poziomach spo?ecznym i duszpasterskim. Niesie pomoc oko?o tysi?cu m?odych ludzi, którzy spotykaj? si? aby gra? w koszykówk? lub pi?k? no?n?, uczestniczy? w zaj?ciach teatralnych czy wspólnej zabawie. Po?wi?caj? tak?e czas na modlitw?. ?Dzieciaki, które tu przychodz?, wiedz?, po co si? tu pojawiaj?: celem jest albo zabawa, albo modlitwa, dzielenie si? czy s?uchanie konferencji. Nie chcemy miesza? tych dwóch rzeczy” – wyja?nia ksi?dz.
Homs jest zniszczone do tego stopnia, ?e praktycznie brak miejsc, gdzie m?odzie? mo?e wspólnie sp?dzi? czas, a rezydencja jezuitów oferuje tak? mo?liwo??. ?Liczba przychodz?cych do nas wzrasta o 20 proc. ka?dego roku, wi?c mo?emy powiedzie?, ?e nasze dzia?ania s? udane” – ocenia jezuita.
Bezu?yteczne jezuickie rozeznawanie
Na pytanie o przysz?o?? tych m?odych ludzi, o. Vincent nie kryje zak?opotania, a nawet ?ez, poniewa? nawet jezuickie rozeznawanie wydaje si? tu niemal bezu?yteczne. ?Naprawd? nie wiem… Nie mo?emy skupia? si? na d?u?szej perspektywie. Charyzmatem jezuitów jest pomaganie ludziom w podejmowaniu decyzji, a kiedy jeste? kapelanem studentów, my?lisz, ?e powiniene? pomaga? ludziom w budowaniu ich ?ycia. Ale co ma zrobi? m?ody cz?owiek, kiedy naprawd? nie wie, co zdecydowa?? To jest skomplikowane. Musimy pozwoli?, aby dotkn??a nas Ewangelia” – mówi o. Vincent i dodaje: ?Jedn? z naszych najwi?kszych trudno?ci jest pomoc w rozeznawaniu. Kiedy kto? ma mo?liwo?? wyboru, oznacza to, ?e mo?e zdecydowa? pomi?dzy dwiema dobrymi rzeczami. Ale nie mo?emy mówi? o wyborze, kiedy nie ma ?adnej dobrej opcji. Jak mo?emy im pomóc w rozeznawaniu, skoro musz? wybiera? mi?dzy s?u?b? w wojsku (s?u?ba wojskowa w Syrii mo?e obecnie trwa? nawet 7-8 lat), a wyjazdem za granic?? M?odzi ludzie nie maj? z czego wybiera?, nie ma ?adnego ?wiat?a na końcu tunelu. Kiedy przychodz? do mnie i pytaj?, czy powinni zosta?, czy wyjecha?, nie jestem w stanie udzieli? odpowiedzi” – stwierdzi? o. Vincent.
Wi?kszo?? miejscowych studentów nie wybra?a swoich studiów, ale po prostu zdecydowa?a si? na najbardziej dost?pne rozwi?zania, wybieraj?c kierunki w zale?no?ci od transportu publicznego dost?pnego w okolicy. ?Oni mówi?: co b?dzie potem? Nie maj? nic, co podtrzymywa?oby ich nadziej?. Dlatego w?a?nie musimy g??biej dociera? do m?odych ludzi w ?yciu codziennym. Przez nasz? dzia?alno?? spo?eczn? chcemy da? im cho? odrobin? nadziei” – zakończy? jezuita.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.