蜜桃交友

Micha? Król SJ – Watykan

Ostatni marsz dla ?ycia, który odby? si? w po?owie lipca, zgromadzi? w stolicy oko?o 250 osób. Dla porównania, cztery lata temu w pierwszym marszu wzi??o udzia? oko?o 30 osób. Nie s? to mo?e zawrotne liczby, ale dla ordynariusza Tokyo jest to wyra?ny sygna?, ?e spo?eczeństwo wyst?puje przeciw kulturze odrzucenia. Dalej jednak ?wielu Japończyków my?li, ?e warto?? ludzkiego ?ycia zale?y od jego produktywno?ci” – powiedzia? abp Tarcisio Kikuchi.

W Japonii aborcj? zalegalizowano ju? w 1948 r. W przeciwieństwie do innych krajów proces jej wprowadzania w Kraju Kwitn?cej Wi?ni przebieg? bardzo szybko. Ponadto, poza pretekstami medycznymi, dopuszcza si? zabójstwo dziecka do 22 tygodnia ci??y ze wzgl?du na sytuacj? spo?eczno-ekonomiczn? matki. Statystki z 2005 r. podaj?, ?e jedna na sze?? kobiet w wieku od 16 do 49 lat dokona?a w swoim ?yciu jednej lub wi?cej aborcji. Ponad po?owa z ankietowanych zaznaczy?a, ?e op?akiwa?a ?mier? dziecka.

Przez prawie 70 lat w Japonii zamordowano oko?o 40 mln dzieci. Jako podstawow? przyczyn? takiego zwrotu ku cywilizacji ?mierci podaje si? burz? jak? wywo?a? w Japonii przypadek Miyuki Ishikawy. Demoniczna po?o?na – jak j? nazywano – w latach 30 i 40 ubieg?ego wieku, zabija?a noworodki na ?yczenie ich rodziców. Kobiecie postawiono zarzut przest?pstwa przez zaniechanie i spowodowania ?mierci 103 nowo narodzonych, cho? szacuje si?, ?e mog?o ich by? znacznie wi?cej. Kobiet? skazano na 8 lat pozbawienia wolno?ci, ale po apelacji wyrok zmniejszono do 4 lat. Od pierwszego wyroku w 1948 r. rz?d potrzebowa? kilku miesi?cy na legalizacj? aborcji na skal? krajow?.

Nic wi?c dziwnego, ?e najmniejsze przejawy ruchów za ?yciem budz? nadziej? na popraw? sytuacji. Dla abp. Kikuchiego organizowanie doroczych marszy jest wa?ne cho?by ze wzgl?du na zwrócenie uwagi spo?eczeństwa na kwesti? ?wi?to?ci ludzkiego ?ycia. Dla nas – podkre?la hierarcha – aktywno?ci zwi?zane z promowaniem pokoju, rozwoju cz?owieka i pomocy tym, którzy jej potrzebuj? nie s? umotywowane polityczn? agend?, w przeciwieństwie do tego jak sugeruj? niektórzy. Te aktywno?ci wynikaj? z pragnienia promowanie kultury ?ycia – podkre?la ordynariusz Tokyo.