Franciszek o zjawisku migracji: historia wzywa do wstrz?su sumienia
Pawe? Rozwód, ks. Pawe? Rytel-Andrianik ¨C Watykan
W wydarzeniu uczestniczy? m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron z ma??onk?.
Franciszek zaznaczy?, ?e trudno?ci w przyjmowaniu, ochronie, promowaniu i integrowaniu osób niechcianych s? widoczne dla wszystkich, ale g?ównym kryterium nie mo?e by? utrzymanie w?asnego dobrobytu, lecz raczej ochrona ludzkiej godno?ci.
?Ci, którzy u nas szukaj? schronienia, nie powinni by? postrzegani jako ci??ar, który trzeba d?wiga?: je?li b?dziemy ich postrzegali jako braci, b?d? dla nas przede wszystkim darem. Jutro obchodzimy ?wiatowy Dzie¨½ Migranta i Uchod?cy. B?d?my poruszeni histori? wielu naszych braci i sióstr prze?ywaj?cych trudno?ci, którzy maj? prawo zarówno do migracji, jak i do niemigrowania, i nie zamykajmy si? w oboj?tno?ci. Historia wzywa nas do wstrz?su sumienia, aby zapobiec zatoni?ciu cywilizacji¡± ¨C powiedzia?.
?Przysz?o?? nie b?dzie bowiem w zamkni?ciu, co jest powrotem do przesz?o?ci, zawróceniem na drodze dziejów. Rozwi?zaniem straszliwej plagi ludzkiego wyzysku nie jest odrzucenie, lecz zapewnienie, zgodnie z mo?liwo?ciami ka?dego kraju, du?ej liczby legalnych i regularnych wjazdów, zrównowa?onych dzi?ki sprawiedliwemu przyj?ciu przez kontynent europejski, w kontek?cie wspó?pracy z krajami pochodzenia¡± ¨C wskaza? Ojciec ?wi?ty.
Przysz?o?? oparta na braterstwie
Papie? zaznaczy? jednocze?nie, ?e integracja jest procesem ?mudnym, ale dalekowzrocznym, poniewa? ¨C jak powiedzia? ¨C przygotowuje przysz?o??, która, czy nam si? to podoba, czy te? nie, b?dzie razem lub jej nie b?dzie. ?Asymilacja, która nie uwzgl?dnia ró?nic i trwa rygorystycznie we w?asnych paradygmatach, sprawia natomiast, ?e idea przewa?a nad rzeczywisto?ci? i zagra?a przysz?o?ci, powi?kszaj?c dystanse i prowokuj?c gettoizacj?, która podsyca wrogo?? i nietolerancj?. Potrzebujemy braterstwa jak chleba. Samo s?owo ?brat¡±, wywodz?ce si? z j?zyka indoeuropejskiego, ujawnia ?ród?o zwi?zane z od?ywianiem i utrzymaniem. Utrzymamy si? tylko wtedy, gdy b?dziemy karmi? najs?abszych nadziej?, przyjmuj?c ich jako braci¡± ¨C doda?.
Przypomnia?, ?e po Bari i Florencji miejscem Spotka¨½ ?ródziemnomorskich sta?a si? Marsylia. ?Tak?e tutaj przywódcy ko?cielni i ?ycia obywatelskiego s? razem nie po to, by zajmowa? si? wzajemnymi interesami, ale o?ywieni pragnieniem troski o ludzko??; dzi?kuj?, ?e czynicie to razem z m?odymi, b?d?cymi tera?niejszo?ci? i przysz?o?ci? Ko?cio?a i spo?ecze¨½stwa¡± ¨C powiedzia?. Doda?, ?e Marsylia niesie przes?anie, i? pomimo trudno?ci, wspó?istnienie jest mo?liwe i jest ono ?ród?em rado?ci.
?Marsylia jest miastem zarówno w liczbie mnogiej, jak i pojedynczej, poniewa? to w?a?nie jego wielo??, b?d?ca wynikiem spotkania ze ?wiatem czyni jego histori? wyj?tkow?. Cz?sto s?yszymy dzi?, ?e historia ?ródziemnomorska mia?a by by? splotem konfliktów mi?dzy ró?nymi cywilizacjami, religiami i wizjami. Nie lekcewa?my problemów, ale te? nie dajmy si? zwie??: wymiana, która mia?a miejsce mi?dzy narodami, uczyni?a z Morza ?ródziemnego kolebk? cywilizacji, morze pe?ne skarbów¡± ¨C wskaza?. ?W dzisiejszym morzu konfliktów jeste?my tutaj, aby doceni? wk?ad Morza ?ródziemnego, aby ponownie by?o laboratorium pokoju¡± ¨C zaznaczy?.
?Potrzebujemy wstrz?su sumienia¡±
Franciszek zwróci? uwag? na znaczenie ?my?li¡± Morza ?ródziemnego, któr? okre?li? jako nie ideologi?, a my?l wieloaspektow?, ?my?l ?ywotn?, otwart? i jednaj?c?: my?l wspólnotow?¡±. ?Jak bardzo jej potrzebujemy w obecnym momencie, w którym staromodne i wojownicze nacjonalizmy chc? zniweczy? marzenie o wspólnocie narodów. Ale - pami?tajmy - za pomoc? broni prowadzi si? wojn?, a nie pokój, a ??dza w?adzy powoduje cofanie si? do przesz?o?ci, a nie budowanie przysz?o?ci¡± ¨C przestrzeg?.
Papie? zach?ci? do przywi?zywania wi?kszej wagi do potrzeb ludzi ubogich i dawania im nadziei ¨C tak jak robi? to Jezus. ?Od tego musimy zacz??, od cz?sto milcz?cego krzyku ostatnich, a nie od prymusów, którzy b?d?c dobrze sytuowani, podnosz? g?os. Zacznijmy na nowo, Ko?ció? i wspólnota obywatelska, od wys?uchania ubogich, którzy nie s? liczbami, lecz twarzami, których bierze si? w ramiona, a nie liczy. Zmiana rytmu w naszych wspólnotach polega na traktowaniu ich jako braci, których historie trzeba poznawa?, a nie jako k?opotliwe problemy; polega na przyjmowaniu ich, a nie ukrywaniu; na integrowaniu ich, a nie eksmitowaniu; na obdarzaniu ich godno?ci?. (¡) Samo zaanga?owanie instytucji nie wystarczy, potrzebujemy wstrz?su sumienia, aby powiedzie? ?nie¡± bezprawiu, a ?tak¡± solidarno?ci, która nie jest kropl? w morzu, lecz niezb?dnym elementem do oczyszczenia jego wód¡± ¨C podkre?li?.
Zaznaczy? równie?, ?e prawdziwym wyzwaniem spo?ecznym jest nie tyle wzrost problemów, co os?abienie troski. ?Kto dzi? staje si? bliskim ludzi m?odych pozostawionych samym sobie, b?d?cych ?atwym ?upem przest?pczo?ci i prostytucji? Kto jest blisko ludzi zniewolonych prac?, która powinna czyni? ich bardziej wolnymi? Kto troszczy si? o zatrwo?one rodziny, obawiaj?ce si? przysz?o?ci i przyj?cia na ?wiat nowych istot? Kto wys?uchuje si? w j?k samotnych osób starszych, które zamiast by? doceniane, s? odsy?ane na postój, z fa?szywie godn? perspektyw? s?odkiej ?mierci, w rzeczywisto?ci bardziej s?onej ni? wody morskie? Kto my?li o nienarodzonych dzieciach, odrzuconych w imi? fa?szywego prawa do post?pu, które zamiast tego jest regresem w potrzebach jednostki? Kto spogl?da ze wspó?czuciem poza swoje brzegi, by us?ysze? krzyki cierpienia dobiegaj?ce z Afryki Pó?nocnej i Bliskiego Wschodu? Jak wielu ludzi ?yje zanurzonych w przemocy i cierpi z powodu niesprawiedliwo?ci i prze?ladowa¨½¡± ¨C mówi?.
Integracja procesem dalekowzrocznym
Franciszek wskaza?, ?e my?li o bardzo wielu chrze?cijanach, cz?sto zmuszonych do opuszczenia swoich ziem lub ?yj?cych tam bez uznania ich praw, bez pe?nego obywatelstwa. ?Prosz?, zaanga?ujmy si?, aby ci, którzy s? cz??ci? spo?ecze¨½stwa, mogli sta? si? jego pe?noprawnymi obywatelami. A ponadto jest krzyk cierpienia, który wo?a najbardziej i który zamienia mare nostrum w mare mortuum, Morze ?ródziemne z kolebki cywilizacji w grób godno?ci. Jest to przyt?umiony krzyk braci i sióstr migrantów¡± ¨C powiedzia?.
Ojciec ?wi?ty oceni?, ?e je?li chodzi o sytuacj? kryzysow?, zjawisko migracji jest nie tyle chwilowym pilnym wyzwaniem, ?zawsze dobrym do podsycania propagandy alarmistycznej¡±, ale faktem naszych czasów, procesem, który - jak podkre?la? - obejmuje trzy kontynenty wokó? Morza ?ródziemnego i który musi by? zarz?dzany z m?dr? dalekowzroczno?ci?: z odpowiedzialno?ci? europejsk? zdoln? do stawienia czo?a obiektywnym trudno?ciom.
Ojciec ?wi?ty zaprosi? te?, do podj?cia inicjatywy i zastanowienia si? nad stosowno?ci? utworzenia Konferencji Biskupów ?ródziemnomorskich, która pozwoli?aby na dalsze mo?liwo?ci wymiany i zapewni?aby wi?ksz? reprezentatywno?? ko?cieln? w regionie.
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.