蜜桃交友

Szukaj

Papie? w Asti: naszym Królem Bóg, który jest blisko

?Nie mamy nieznanego Boga, który jest daleko w niebie, pot??nego i dalekiego, lecz Boga, który jest blisko, czu?y i wspó?czuj?cy, którego otwarte ramiona pocieszaj? i otaczaj? czu?o?ci?. Oto nasz Król!” – powiedzia? Papie? w homilii podczas Mszy z m?odzie?? oraz innymi wiernymi diecezji Asti. Franciszek, odwiedzaj?c te tereny, sk?d pochodzi jego rodzina ze strony ojca, ?wi?towa? Uroczysto?? Chrystusa Króla. W trakcie liturgii udzieli? równie? pos?ugi akolitatu jednemu z obecnych tam m?odych.

Pope

Zauwa?ywszy pewne powi?zanie mi?dzy w?asnym do?wiadczeniem przybycia na terytorium Piemontu oraz dzisiejszej Ewangelii, Papie? uczyni? t? perspektyw? punktem wyj?cia swoich rozwa?ań.

Papie?: wracamy do korzeni, do korzeni wiary

?Z tej krainy wyruszy? mój ojciec, by wyemigrowa? do Argentyny; i do tej krainy, cennej dzi?ki dobrym produktom ziemi, a przede wszystkim dzi?ki autentycznej pracowito?ci ludzi, przyby?em, aby odkry? na nowo smak korzeni – wskaza? Ojciec ?wi?ty. – Ale dzi? jeszcze raz, to Ewangelia prowadzi nas do korzeni wiary. Znajduj? si? one w ja?owej glebie Kalwarii, gdzie ziarno Jezusa, umieraj?c, sprawi?o, i? zrodzi?a si? nadzieja: zasiane w sercu ziemi, otworzy?o nam drog? do nieba. Przez swoj? ?mier? da?o nam ?ycie wieczne; poprzez drzewo krzy?a przynios?o nam owoce zbawienia. Spójrzmy zatem na Niego, na Ukrzy?owanego.“

Franciszek zaznaczy?, ?e ten cierpi?cy Jezus to nasz Król. Co wa?ne, jak podkre?li? Papie?, widzimy Go przed sob? jako maj?cego szeroko otwarte ramiona, jakby chc?cego nas nimi ogarn??.

Papie?: nasz Król przyszed? w nasz? rzeczywisto??

?Tylko wkraczaj?c w Jego obj?cia rozumiemy – rozumiemy, ?e Bóg posun?? si? a? do tego stopnia, a? do paradoksu krzy?a, w?a?nie po to, aby wzi?? w ramiona wszystkich nas, nawet to, co by?o od Niego najdalsze: nasz? ?mier? (…), nasze cierpienie, nasze ubóstwo, nasze s?abo?ci, nasze biedy. Obj?? to wszystko. Sta? si? s?ug?, aby ka?dy z nas móg? poczu? si? synem: zap?aci? w?asn? s?u?b? za nasze synostwo; pozwoli?, by Go zniewa?ano i wy?miewano, aby w ka?dym poni?eniu nikt z nas nie by? ju? wi?cej sam; pozwoli?, by Go ogo?ocono, ?eby nikt nie czu? si? odarty z godno?ci; wst?pi? na krzy?, aby w ka?dym ukrzy?owanym cz?owieku na przestrzeni dziejów by?a obecno?? Boga – powiedzia? Franciszek. – Oto nasz Król, Król ka?dego z nas, Król Wszech?wiata, przekroczy? bowiem najdalsze granice tego, co ludzkie, wszed? w czarne dziury nienawi?ci, w czarne dziury opuszczenia, aby rzuci? ?wiat?o na ka?de istnienie i ogarn?? ka?d? rzeczywisto??. Bracia, siostry, to jest Król, którego uroczysto?? dzisiaj obchodzimy! Nie?atwo Go zrozumie?, ale to nasz Król. A pytanie, jakie musimy sobie zada?, brzmi: czy ten Król wszech?wiata jest Królem mojego istnienia? Czy Mu ufam? Jak mog? Go czci? jako Pana wszystkich rzeczy, je?li nie stanie si? On równie? Panem mojego ?ycia?“

W?ród mo?liwych reakcji na Ukrzy?owanego W?adc? przewa?a postawa gapiów wy?miewaj?cych Pana. Jak wskaza? Ojciec ?wi?ty, wielu patrzy si? tylko na cierpienie i g??bi? ludzkiego do?wiadczenia z jego ciemnymi stronami, bez jakiegokolwiek zaanga?owania z w?asnej strony. Namawiaj? siebie nawzajem, a nawet samego Jezusa, do oboj?tno?ci, do my?lenia przede wszystkim o sobie. Ta fala ostatecznie stanowi ?ród?o z?a w ?wiecie i jej - jak podkre?li? Franciszek, warto si? przeciwstawi?.

Papie?: wracamy do korzeni, do korzeni wiary

?W?ród tylu gapiów jeden si? anga?uje – to «dobry ?otr». Inni wy?miewaj? Pana, a on mówi do Niego i przyzywa Go po imieniu: «Jezu»; wielu ciska w Niego swój gniew, a on wyznaje swoje grzechy Chrystusowi; wielu mówi «wybaw sam siebie», a on si? modli: «Jezu, wspomnij na mnie» (w. 42) (…). W ten sposób z?oczyńca staje si? pierwszym ?wi?tym: na chwil? staje si? bliski Jezusowi, a Pan zatrzymuje go przy sobie na zawsze. Teraz Ewangelia mówi o dobrym ?otrze nam, aby zaprosi? nas do przezwyci??enia z?a poprzez zaniechanie bycia gapiami – wskaza? Papie?. – Od czego zacz??? Od zaufania, od wzywania Boga po imieniu, tak jak to uczyni? dobry ?otr pod koniec ?ycia odkrywaj?c na nowo odwa?ne zawierzenie dzieci, które pok?adaj? ufno??, prosz?, nalegaj?. I w zaufaniu przyznaje si? do swoich b??dów, p?acze, ale nie nad sob? samym, lecz przed Panem. A my, czy mamy to zaufanie, czy przynosimy do Jezusa to, co nosimy w sobie, czy ukrywamy si? przed Bogiem, mo?e z odrobin? sacrum i kadzid?a (…)? Ten, kto praktykuje ufno?? niczym dobry ?otr uczy si? wstawiennictwa, uczy si? przynoszenia do Boga tego, co widzi, cierpienia ?wiata, spotykanych osób; mówienia Jemu, jak dobry ?otr: «wspomnij na mnie Panie!». Nie jeste?my na ?wiecie tylko po to, aby sami si? zbawi?, ale aby zaprowadzi? naszych braci i siostry w obj?cia Króla.“

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

20 listopada 2022, 13:23