Genera? albertynów z pomoc? w Zaporo?u: tu bochenek chleba ratuje ?ycie
Beata Zaj?czkowska – Watykan
W Zaporo?u albertyni od lat wypiekaj? chleb dla ubogich. Wojna przynios?a nowe wyzwania, lecz ich pos?uga wci?? ma na celu udzielanie natychmiastowego ratunku ka?demu potrzebuj?cemu. Bieda si? zwi?ksza, ludzie stracili prac?, ceny w sklepach poszybowa?y w gór?. L?k o przysz?o?? jest ogromny.
Piekarnia u albertynów
?Wcze?niej nasza kuchnia dla ubogich wydawa?a 150-200 posi?ków dziennie. Wojna jednak radykalnie zwi?kszy?a potrzeby i po pomoc ustawia si? teraz 1500 osób. Nie byli?my w stanie przygotowa? tyle gor?cych posi?ków, przestawili?my si? wi?c na suchy prowiant” – mówi Radiu Watykańskiemu brat Grzelka. Prze?o?ony generalny albertynów, popularnie zwany bratem starszym, podkre?la, ?e bracia stworzyli w domu piekarni?. Codziennie z pieca wychodzi 1000 bochenków. ?Do chleba dodajemy jak?? konserw? czy ser oraz chińsk? zupk?. Dostaj? to nie tylko bezdomni, ale równie? ludzie, którzy maj? mieszkania. My, jako albertyni, w pierwszym rz?dzie chcemy pomaga? najbiedniejszym, czyli osobom bezdomnym, ale wojna sprawi?a, ?e jest wielu innych potrzebuj?cych. Skala ubóstwa si? poszerzy?a” – zauwa?a brat Grzelka. Bracia rozdaj? równie? takie produkty, jak ry? czy makaron dla osób, które mog? przygotowa? sobie posi?ki w domu. Pomoc wydawana jest cztery razy w tygodniu przy sanktuarium Boga Ojca Mi?osiernego, przy którym mieszka biskup Zaporo?a, Jan Sobi?o, z którym albertyni wspó?pracuj?.
Ocali? dzieciństwo
W pierwszej kolejno?ci pomoc otrzymuj? matki z dzie?mi, nast?pnie osoby niepe?nosprawne oraz inni potrzebuj?cy. Albertyni staraj? si? szczególnie zadba? o dzieci, oferuj?c im ?akocie, czy organizuj?c spotkania ?wi?teczne - np. ze ?wi?tym Miko?ajem, jak to mia?o miejsce ostatnio. Takie chwile przywracaj? u?miech na twarzach dzieci i cho? na chwil? pozwalaj? im zapomnie? o trwaj?cej wojnie, co w Zaporo?u jest naprawd? trudne z powodu pot??nego ostrza?u. Dzieci ?yj? w l?ku, budz? si? w nocy, coraz wi?cej rodzin my?li o opuszczeniu miasta i poszukaniu spokojniejszego dachu nad g?ow?. Jednocze?nie wci?? przybywaj? uchod?cy z terenów przyfrontowych. Albertyni nadal prowadz? w Zaporo?u schronisko dla bezdomnych, gdzie dach nad g?ow? i pe?ne utrzymanie znalaz?o 30 m??czyzn, którzy dostaj? te? pomoc w wychodzeniu z bezdomno?ci. ?My, albertyni, nie jeste?my powo?ani do analiz politycznych czy militarnych. Bracia, którzy tu ?yj?, po prostu widz? konkretne potrzeby i na tym si? koncentrujemy. Póki s? potrzebuj?cy, trzeba wychodzi? naprzeciw ich potrzebom i na nie odpowiada?” – podkre?la prze?o?ony generalny, który podobnie jak inni albertyni z Polski, czasami zast?puje w Zaporo?u braci, którzy wyje?d?aj? na urlop.
Hojni s?uchacze Radia Watykańskiego
Bp Jan Sobi?o wykorzysta? fale papieskiej rozg?o?ni i na pocz?tku sierpnia zaapelowa? do Polaków o konserwy dla ubogich w Zaporo?u. ?Pomó?cie nam pomaga?” – mówi? w przejmuj?cym apelu, który spotka? si? ze szczodrym odzewem. Dzi?ki zebranym funduszom uda?o si? zorganizowa? dwa transporty pomocy humanitarnej. Drugi dotar? na zaporoskie stepy w Adwencie i da szans? na godne prze?ycie Bo?ego Narodzenia. ?Na ten apel odpowiedzieli nie tylko ludzie indywidualni, ale tak?e fundacje i zgromadzenia zakonne. Chcia?bym wszystkim z serca podzi?kowa? za to, ?e wsparli Zaporo?e i prac? albertynów nad Dnieprem” – mówi brat Grzelka. Przypomina, ?e bracia ka?dego miesi?ca staraj? si? organizowa? transport pomocy z Krakowa. ?Je?dzimy dwoma ma?ymi ci??arówkami, na które jeste?my w stanie zabra? do dziesi?ciu palet konserw i s?odyczy dla dzieci” – opowiada zakonnik, który w ostatnich dniach osobi?cie wydawa? pomoc potrzebuj?cym.
Wdzi?czni za pomoc i obecno??
?Naprawd? wida?, ?e przychodz?cy ludzie bardzo potrzebuj? najbardziej podstawowych rzeczy i s? bardzo wdzi?czni braciom, ?e si? o nich troszcz?. Bardzo cz?sto spotykamy si? te? z takim serdecznym pozdrowieniem, ?e s? wdzi?czni Polsce, Polakom, ?e nie zapominaj? o nich i ?e ich nadal wspieraj?. Oprócz darów, które si? przywozi, to widz?, ?e ma dla nich du?e znaczenie to, ?e si? ich odwiedza i po prostu si? z nimi jest, ?e nie s? zapomniani” – mówi prze?o?ony albertynów. I dodaje: ?Tak?e dla nas, którzy przyje?d?amy na Ukrain?, to jest zastrzyk energii. To, co Pan Jezus powiedzia?, ?e w dawaniu te? jest si?a i rado?? i dobro si? zwraca”.
Albertyn za?wiadcza, ?e potrzeby na Ukrainie wci?? s? ogromne. ?Sytuacja jest dla nas czytelna, ?e Ukraina nadal cierpi. Ukraina zosta?a zaatakowana i normalnym odruchem cz?owieczeństwa, a tym bardziej zadaniem chrze?cijanina jest wyj?? naprzeciw tym potrzebom. Ka?dy ma swoj? misj? i w tej konkretnej sytuacji musi j? odkry?” – mówi prze?o?ony albertynów. Podkre?la, ?e nie wszyscy s? wezwani, ?eby by? tam na miejscu, czy nawet przyje?d?a?. ?Na pewno jednak mo?na si? w??czy? w pomoc, tak jak to zrobi?a chocia?by grupa s?uchaczy Radia Watykańskiego, dzi?ki której bracia, którzy s? na miejscu, mog? z?agodzi? ludzkie cierpienie. Ka?da z?otówka, ka?dy kilogram cukru, makaronu, to wszystko si? zbiera na to, ?e potrzebuj?cy mog? t? pomoc uzyska?” – mówi brat Grzelka zach?caj?c, by nie ulec pokusie zm?czenia wojn? i dalej pomaga?.
Pomó?my pomaga?
Albertyni mog? wspiera? um?czonych wojn? Ukraińców tak?e dzi?ki hojnemu wsparciu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz ró?nych dobrodziejów. Przyk?adowo Stowarzyszenie Xenia przekaza?o ostatnio 150 kompletów tak bardzo potrzebnej odzie?y termicznej, a Fundacja ?Trzy Tr?by” systematycznie wysy?a na Ukrain? transporty chińskich zupek. ?Bez ludzi o wielkich sercach nie mogliby?my pomaga?. Za ka?dy przekazany grosz z serca dzi?kujemy” – mówi brat Grzelka. Jak przysta?o na brata odpowiedzialnego za pos?ug? albertynów apeluje: ?Nie zapominajmy o Ukraińcach, nie?my im pomoc. To dzi?ki hojnym sercom Polaków, albertyni wci?? mog? wypieka? chleb dla ubogich”. Warto przypomnie?, ?e prawie milionowe przed wojn? Zaporo?e to miasto 120 narodowo?ci reprezentuj?cych ró?ne religie i wyznania chrze?cijańskie. Bracia nigdy nie pytaj?, sk?d kto? pochodzi i w co wierzy. Dla nich najwa?niejsze jest, by potrzebuj?cy cz?owiek poczu? si? kochany, aby zosta?a udzielona mu pomoc. Albertyński habit wrós? w krajobraz tego miasta, staj?c si? symbolem mi?osiernej mi?o?ci.
Wi?cej informacji na temat mo?liwo?ci przekazania konserw i innych produktów dla Zaporo?a:
kontakt z bratem Tomaszem P?czkiem, albertynem z Krakowa - tel. 782974800
Fundusze dla Kuchni Braci Albertynów w Zaporo?u mo?na przekaza?:
Nr rachunku Zgromadzenia Braci Albertynów w Krakowie, Bank Pekao S.A.
21 1240 2294 1111 0000 3718 5503
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.