Patron Dnia: ?wi?ty Kazimierz, obrońca ubogich i uciemi??onych
Ks. Arkadiusz Nocoń - Watykan
?w. Kazimierz urodzi? si? na Wawelu. Jego ojcem by? król Kazimierz Jagiellończyk, a matk? El?bieta Rakuszanka, nazywana tak?e ?matk? królów”, gdy? czterech jej synów zosta?o królami. Równie? Kazimierz przygotowywany by? do tej roli. Od najm?odszych lat zajmowali si? nim wybitni nauczyciele, m. in. s?ynny historyk Jan D?ugosz, który zaszczepi? w nim g??boki patriotyzm i szczer? religijno??, oraz w?oski humanista Filip Kallimach, który przekaza? mu polityczn? wiedz? i humanistyczne idea?y.
Wszechstronnie wykszta?cony i utalentowany, Kazimierz szybko zosta? wci?gni?ty przez ojca w sprawy państwowe. Kierowa? wojennymi wyprawami, odbywa? poselstwa, zarz?dza?. Sprawuj?c w?adz? wzbudza? jednak powszechny szacunek i mi?o?? poddanych, do tego stopnia, ?e mimo m?odego wieku, nazywany by? ?ojcem i obrońc? ubogich i uciemi??onych”. ?ród?a historyczne podkre?laj? jego humanitas, czyli rozleg?? wiedz? i nienaganny sposób bycia, wspominaj? te? o jego niezwyk?ej urodzie, ale przede wszystkim zwracaj? uwag? na jego dobro? i g??bok? wiar?.
Z ??ycia ?w. Kazimierza”, napisanego przez wspó?czesnego mu autora: ?Najszczersza mi?o?? do Wszechmog?cego Boga tak bardzo ogarnia?a jego serce…, ?e wszystko, co posiada?, jak i siebie samego pragn?? odda? ubogim Chrystusa, podró?nym, chorym, wi??niom i strapionym. Dla wdów, sierot i uci?nionych by? nie tyle opiekunem i dobroczyńc?, ile ojcem, synem i bratem… Trudno wypowiedzie?, jak bardzo przestrzega? sprawiedliwo?ci, ile okazywa? roztropno?ci, jak bardzo ja?nia? odwag? i sta?o?ci?, a wszystko w tym wieku, w którym cz?owiek zazwyczaj sk?onny jest do z?ego. (…) Sprawy biednych i uci?nionych bra? w obron? jak swoje w?asne, tote? przez lud nazwany zosta? obrońc? biednych. Nigdy te?, chocia? by? synem królewskim, nie okaza? si? przykry w rozmowie i w spotkaniu z lud?mi prostymi i niskiego pochodzenia. (…) Nie pragn?? ziemskich zaszczytów ani w?adzy, nie chcia? te? nigdy przyj?? ich od ojca, boj?c si?, aby kolce bogactw, które Chrystus nazwa? cierniami, nie zrani?y jego ducha i nie spowodowa?y zaka?enia sprawami tego ?wiata”. (rozdz. 2-3, fragm.)
Na najstarszym znanym obrazie ?w. Kazimierza, w katedrze wileńskiej, artysta ukaza? go z trzema r?kami. Podczas malowania zmieni? pono? zamiar i wyprostowan? r?k? królewicza postanowi? ukaza? jako zgi?t?. Gdy trzykrotnie próbowa? zamalowa? t? wyprostowan?, ta wci?? na nowo wy?ania?a si? spod farby. Artysta uzna?, ?e ?wi?ty chce w ten sposób co? zakomunikowa?. Jedna z interpretacji mówi, ?e za pomoc? tego znaku ?w. Kazimierz pragn?? przypomnie?, ?e ?ycie ?wi?tych wy?amuje si? ze stereotypów i stoi w sprzeczno?ci z duchem tego ?wiata. Równie? jego ?ycie.
Maj?c 25 lat zapad? bowiem na gru?lic?. Zdaniem niektórych, mia? si? jej nabawi?, przebywaj?c cz?sto z biednymi. Choroba ta by?a wówczas jak wyrok ?mierci. W opinii lekarzy jedynym sposobem, który ewentualnie móg? go uratowa?, by?o wspó??ycie z m?od? kobiet?. Rodzina, medycy i przyjaciele, namawiali wi?c królewicza do z?amania ?lubu czysto?ci. Kazimierz odmówi?, prze?ywaj?c swój wielki dramat. Do cierpień fizycznych dosz?y bowiem duchowe. By? osamotniony i niezrozumiany, nawet przez bogobojnych rodziców, którzy nalegali, aby ratowa? swoje ?ycie i mia? na uwadze dobro państwa. Jedyn? jego ostoj? by?a modlitwa i sakramenty.
4 marca 1484 roku, o ?wicie, ?g?os mu si? urwa?, a z nim jego ?ycie” – zapisano. Jego ?mier? wywo?a?a powszechny smutek. Odszed? cz?owiek o ?czystym sercu i czystych r?kach”, któremu uda?o si? przej?? zwyci?sko przez prób? w?adzy, bogactwa i cielesnych pokus. 118 lat po ?mierci, gdy otwarto jego grób, cia?o Kazimierza by?o w nim nienaruszone. Przy g?owie znaleziono pergamin z jego ulubionym hymnem ku czci Matki Bo?ej: ?Omni die dic Mariae” (“Dnia ka?dego s?aw Maryj?…”).
Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.